Watykan wysłał życzenia „szczęśliwego Diwali”. To hinduistyczne święto poświęcone pogańskim bóstwom. Katolickie media podkreślają, że w życzeniach nie ma w nich słowa o Jezusie.
Watykańska Dykasteria ds. Dialogu Międzyreligijnego opublikowała list z „najlepszymi życzeniami” dla wyznawców hinduizmu przygotowującymi się do obchodów święta „Diwali”. To hinduistyczny nowy rok połączony z ichnią wiarą.
Hinduistyczny nowy rok opiera się na mitologii i zachęca do świętowania zwycięstwa prawdy nad fałszem, światła nad ciemnością, życia nad śmiercią i dobra nad złem.
„List Watykanu nie wykorzystuje okazji, by wskazać hinduistom jedynego i wielkiego zwycięzcę prawdy nad fałszem, światła nad ciemnością, życia nad śmiercią i dobra nad złem – Jezusa Chrystusa” – podkreśla lifesitenews.com.
List podpisali prefekt Dykasterii, kardynał George Jacob Koovakada i sekretarz ks. prałat Indunil Janakaratne Kodithuwakku Kankanamalage.
„Ani razu nie wspominają imienia Jezusa ani nie wskazują na Niego jako na jedynej 'drogi, prawdy i życia’ (Ewangelia według św. Jana 14,6)” – zaznaczyła redakcja LSN.

Diwali łączy się z rytualnymi modłami do hinduistycznych bóstw, przez katolików uznawanych za pogańskie i fałszywe. Wśród nich są „Maa Lakszmi, bogini bogactwa i dobrobytu i Pan Rama”, którego „triumf nad złem jest centralnym punktem obchodów Diwali”, jak wskazuje California Family Council (CFC).
„Do innych bogów należą Sita, bogini płodności i oddania; Hanuman, bóg małp; Kali, bogini mocy i zniszczenia” – zauważa CFC.
„Catholic Answers” wskazuje, że hinduizm naucza fałszywej równości religii.
„Hinduizm jest popularny, ponieważ, podobnie jak buddyzm, unika konfliktów, wierząc, że wszystkie tradycje religijne to różne ścieżki do tego samego celu” – napisał Anthony Clark w artykule z 2012 roku.
„Ale, jak zobaczymy, jest to sprzeczność: Twierdzenie, że dwa sprzeczne stanowiska są w rzeczywistości korelatywne, jest nie tylko irracjonalne, ale i nieprawdziwe” – wyjaśnił.
„Katolicyzm jest 'jedyną prawdziwą wiarą, opartą na naturalnych i objawionych pewnikach danych przez jednego Boga’, a zatem 'nie może on, za pomocą zdrowego rozumowania, wpasować się w ideały pluralizmu religijnego'” – wyjaśnił Clark.
We wspomnianym artykule przytoczono też katolickiego apologetę Petera Kreefta. Zwrócił uwagę na problemy dotyczące tzw. mistyki Wschodu.
– Według mistycyzmu Wschodu indywidualność jest iluzją. Nie chodzi o to, że nie jesteśmy realni, ale o to, że nie jesteśmy odrębni od Boga ani od siebie nawzajem – mówił Kreeft.
Jak widać, Watykan za Leona XIV brnie za Franciszkiem w herezję wspierania wielu religii.