Banki mają rekordowe zyski, dlatego rząd planuje podwyższyć CIT dla sektora bankowego, by utrzymać stabilne finanse publiczne i wysokie nakłady na obronność – podkreślił w sobotę minister finansów i gospodarki Andrzej Domański. Ocenił też, że zmiana ta nie obciąży obywateli, co nie jest prawdą, ponieważ każdy podatek jest przerzucalny.
W TVN24 Domański był pytany o przyjęty pod koniec września przez Radę Ministrów projekt ustawy budżetowej na 2026 r., w którym zapisano m.in., że deficyt budżetowy ukształtuje się na poziomie 271,7 mld zł.
– Wiemy, na co wydawane są te pieniądze. Rosną nakłady na obronę narodową, na nasze bezpieczeństwo. Jesteśmy w wyjątkowej sytuacji geopolitycznej. Myślę, że wydarzenia ostatnich tygodni tutaj rozwiewają jakiekolwiek wątpliwości. I w tej sytuacji te nakłady na obronę muszą pozostać wysokie – odpowiedział Domański.
Przypomniał, że w przyszłym roku nakłady te wyniosą 200 mld zł, czyli 4,8 proc. PKB – najwięcej wśród państw NATO.
Minister był też pytany o to, że większość założeń rządu dotyczących wpływów do budżetu opiera się na działaniu w porozumieniu z prezydentem Karolem Nawrockim, który wcześniej, m.in. w tegorocznej kampanii wyborczej, zapowiedział, że nie podpisze ustaw podwyższających podatki. W odpowiedzi Domański przypomniał, że propozycja rządu w tym obszarze dotyczy trzech zmian: podwyżki akcyzy na alkohol, opłaty cukrowej oraz podwyżki CIT dla sektora bankowego.
– Obecnie banki mają rekordowe zyski. I w sytuacji, kiedy finanse publiczne mają swoje potrzeby, mówiłem przed chwilą o nakładach na bezpieczeństwo, muszę jako minister finansów odpowiedzialny za budżet szukać również źródeł dochodów, więc moim zdaniem nie powinno dziwić, że chcemy ten CIT dla sektora bankowego podnieść – stwierdził.
Ocenił też, że przerzucenie kosztów tej podwyżki na klientów banków poprzez podnoszenie im opłat za usługi nie jest prostym mechanizmem. Twierdził, że gdyby tak było, to banki zrobiłyby to od razu, bez czekania na podwyżkę podatku. – Na szczęście mamy w Polsce konkurencyjny sektor bankowy – zaznaczył Domański.
Przypomniał, że banki stale porównują ofertę konkurencji, w tym oprocentowanie lokat i kredytów, i rywalizują o klienta, co hamuje możliwość jednostronnego podnoszenia kosztów. Jednak zawsze, gdy państwo ingeruje w rynek, podnosząc podatki, ostatecznie koszty ponoszą obywatele. Banki nie będą bowiem „dokładać” do swojej działalności, ale przerzucą koszty na klientów.
Tusk szykuje skok na banki. Za nowy podatek zapłacą ostatecznie klienci
– Żadne lobby ze strony sektora bankowego, żadne krzyki, żadne podnoszenie fałszywych argumentów nie robią na mnie żadnego wrażenia, dlatego że jestem odpowiedzialny za stan finansów publicznych, za to, aby ten deficyt trzymać w ryzach – podkreślił, przypominając, że sektor bankowy korzysta na bardzo wysokich stopach procentowych.
Minister zadeklarował też utrzymanie „silnych finansów publicznych” (czyli wysokich podatków) przy równoczesnym kontynuowaniu modernizacji polskiej armii, a także wskazał, że próby blokowania „naprawy” finansów publicznych oznaczałyby faktyczne utrudnianie procesu modernizacyjnego sił zbrojnych. W tym kontekście Domański wyraził nadzieję, że prezydent Nawrocki nie zawetuje pakietu ustaw, w tym kluczowej ustawy dotyczącej sektora bankowego.