Sojusznicze samoloty, które poderwano w nocy z 9 na 10 września przeciwko rosyjskim dronom, wystrzeliły w sumie trzy rakiety, z których jedna spadła na dom w Wyrykach – pisze w poniedziałek „Rzeczpospolita”. Podkreśla jednocześnie, że nie ujawniono dotąd, do czego strzelano.
Według nieoficjalnych informacji gazety, w rejonie Wyryk wystrzelono w sumie trzy rakiety, a źródła, które przytacza „Rzeczpospolita” twierdzą, że rakiet użyto, ponieważ taka była sytuacja i potrzeba. Zniszczone zostały cele, które – jak oceniono – stanowiły realne zagrożenie; wojsko zniszczyło to, co uznało za duże zagrożenie i zrobiło to bardzo szybko – wskazują źródła gazety.
Jednocześnie „Rzeczpospolita” podkreśla, że zarówno ministerstwo obrony, jak i prowadząca śledztwo prokuratura milczą na temat tego, co konkretnie zestrzeliły samoloty. Według gazety, mogło chodzić np. o dron z ładunkiem wybuchowym, rosyjską rakietę z ładunkiem bojowym albo rakietę z głowicą z betonu, taką, jaką znaleziono w kwietniu 2023 r. pod Bydgoszczą. Z całą pewnością nie strzelano drogimi pociskami do dronów-makiet, czyli rosyjskich „gerberów” – wskazują źródła „Rzeczpospolitej”.
Przypomnijmy, że odnośnie tego, co spadło na dom w Wyrykach, pojawiło się kilka wersji. Początkowo mówiono o dronie. Później jednak „Rzeczpospolita” donosiła, że mogła to być rakieta z polskiego F-16, która miała awarię systemu naprowadzania. Gazeta, powołując się na anonimowe źródła „w najważniejszych strukturach państwa, zajmujących się bezpieczeństwem”, podawała, że miał to być pocisk AIM-120 AMRAAM. Mimo że rakieta nie trafiła w cel, jakim był dron, po uderzeniu w dom nie doszło do eksplozji, bowiem zadziałały zabezpieczenia – podawano.
Odmienne ustalenia przedstawili natomiast reporterzy radia ESKA. Ich zdaniem na dom w Wyrykach miała spaść rakieta wystrzelona z norweskiego F-35. Informację tę dziennikarze próbowali potwierdzić w prokuraturze, ale nie uzyskali oficjalnej odpowiedzi. Śledztwo ws. incydentu w Wyrykach jest bowiem na początkowym etapie.
To nie rosyjski dron, ani polska rakieta. Co spadło na dom w Wyrykach?