Strona głównaWiadomościPolskaParaliż Trybunału Stanu. Były polityk PiS złamał prawo? Sędziowie złożą zawiadomienie

Paraliż Trybunału Stanu. Były polityk PiS złamał prawo? Sędziowie złożą zawiadomienie

-

- Reklama -

Były polityk PiS Piotr Andrzejewski zwołał na czwartek posiedzenie Trybunału Stanu. Odbędzie się ono w specjalnej wytłumionej sali Sądu Najwyższego, do której jest kontrolowany dostęp, przystosowanej do orzekania sprawach z wyłączeniem jawności posiedzenia. „To znajdująca się w strefie zamkniętej SN sala J, najpilniej strzeżona, z najwyższym poziomem zabezpieczeń, certyfikowanym przez ABW. Andrzejewski zwołał to posiedzenie, nie informując o tym wszystkich sędziów TS” – informuje RMF FM.

Grupa sędziów tego gremium opublikowała w środę oświadczenie. Stwierdzają w nim, że prace Trybunału Stanu „zostały praktycznie sparaliżowane przez dwie osoby”.

„Jako winnych wskazała przewodniczącą TS Małgorzatę Manowską i wyznaczonego przez nią do prowadzenia sprawy wniosku o uchylenie jej immunitetu zastępcę, byłego polityka PiS Piotra Andrzejewskiego. To kontynuacja awantury, do jakiej doszło Trybunale dwa tygodnie temu” – czytamy.

Bezpośrednio powodem wydania oświadczenia jest działanie Andrzejewskiego.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

„Przy rozpatrywaniu wniosku o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej wiceprzewodniczący TS doprowadził do wyłączenia z niej większości sędziów” – podaje rmf24.pl.

W efekcie uniemożliwiło to orzekanie. Do rozstrzygania wniosków o uchylenie immunitetu członka TS potrzebna jest większość 2/3 spośród 18 członków.

Manowska została wyłączona z orzekania z oczywistych przyczyn. Natomiast wyłączenie 12 z 14 sędziów uniemożliwia rozpatrywanie sprawy. Potrzebnych jest ich bowiem co najmniej 13.

RMF FM przypomina, że 3 września odbyło się posiedzenie „na którym – przewodnicząc już tylko trzyosobowemu składowi sędziowskiemu – Piotr Andrzejewski starał się nie dopuścić do wydania tóg sędziowskich, wejścia na salę i zajęcia miejsc przez sędziów TS, którzy uznawali decyzje o ich wyłączeniu za niedorzeczną”.

„Kiedy sędziowie przedstawili mu wniosek o rozpoznanie zagadnienia prawnego, dotyczącego ich wykluczenia, mec. Andrzejewski stracił równowagę” – czytamy.

Na wniosek i obecność sędziów na sali, Andrzejewski miał krzyknąć „obowiązuje kultura na tej sali, do cholery” i „będziecie odpowiadać dyscyplinarnie”. Następnie Andrzejewski ogłosił przerwę, po której na sale już nie wrócił. Gdy wychodził, mocno popchnął jednego sędziów wraz z jego fotelem.

„Urzędnicy sądowi mówili nieoficjalnie, że znalazł się pod opieką medyczną” – podaje rmf24.pl.

Pod nieobecność Andrzejewskiego sędziowie wyznaczyli kolejny termin posiedzenia na 22 września. Jednak Andrzejewski kilka dni temu odwołał je, zaś na jutro zwołał własne. Skład jest już zmniejszony, zaś wykluczeni sędziowie nie otrzymali informacji o posiedzeniu.

„Według naszych informacji ma się ono odbyć w specjalnej, wytłumionej sali Sądu Najwyższego, z kontrolowanym dostępem, przygotowanej do orzekania sprawach z wyłączeniem jawności posiedzenia. To sala J, najpilniej strzeżona, z najwyższym poziomem zabezpieczeń, certyfikowanym przez ABW. Nie da się do niej wejść bez odpowiednich upoważnień, pozwalających na przejście przez liczne zabezpieczenia fizyczne i elektroniczne” – podaje RMF FM.

Sędziowie zapowiadają poinformowanie Prokuratora Generalnego o możliwym złamaniu prawa w Trybunale Stanu.

Najnowsze