Polski poseł do Parlamentu Europejskiego i lider Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun był gościem Marka Skalskiego. Rozmowa dotyczyła m.in. niedawnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony.
– Otóż, tu trzeba wyraźnie zaznaczyć, że to była prowokacja, międzynarodowa akcja (…), niestety z zaangażowaniem rządu warszawskiego. Rząd warszawski uczestniczył aktywnie w prowokacji, wymierzonej w naród polski, w wojsko polskie – ocenił Braun.
– Była to prowokacja, której celem niewątpliwie była eskalacja napięcia wojennego i wprowadzenie wojsk polskich bezpośrednio w strefę działań wojennych. Pretekstem miało być szkolenie na Ukrainie w zestrzeliwaniu dronów, no ale (…) jak polski żołnierz pod jakimkolwiek pretekstem się tam znajdzie, no to wtedy będzie jeszcze szersze pole do popisu do organizowania kolejnych prowokacji, które być może, stawiając Polaków wobec szantażu moralnego, jakim będzie obraz, nie daj Boże, jakichś krwawych zdarzeń, do których by tam doszło, jakichś tragedii, których ofiarą padną polscy żołnierze, no i to już byłby taki szantaż moralny, który by niejako przymusił Polaków do zaakceptowania stanu wojny – dodał.
– Dlaczego to jest prowokacja międzynarodowa? Dlatego że samoloty przyleciały z Holandii, ten już dzisiaj memiczny samolot cysterna, który z holenderskiego Eindhoven wystartował na ponad dwie godziny przed wejściem w polską przestrzeń powietrzną tych nieautoryzowanych obiektów latających – wyjaśniał.
Drony nad Polską. Skalik wskazał na jeden fakt. „Nowe, ciekawe wątpliwości” [VIDEO]
– Krążył, czy trawersował gdzieś tam na wysokości Lublina, niejako w oczekiwaniu tego, co dopiero miało się zdarzyć i co miało być rzekomo zaskakujące – dodał.
– Nie przypuszczam, żeby rząd Donalda Tuska realizował takie akcje wspólnie i w porozumieniu aranżowane przez jakichś starszych i mądrzejszych, ale bez akceptacji Berlina, a zatem sądzę, że Berlin realizuje politykę wepchnijmy Polskę pod ciężarówkę z gruzem. Tym bardziej potrzebują Niemcy polskiego żołnierza na Ukrainie, im bardziej nie chcą wysyłać tam na razie niemieckiego żołnierza – stwierdził Braun.
– Największe chyba zmartwienie to jest to, że ośrodek prezydencki niejako doszlusował do tego szeregu i po wstępnych, dość oględnych wypowiedziach, przyszły wypowiedzi mniej oględne – i to mnie bardzo martwi, bo powtarzanie tej mantry, komunikowanie narodowi, jak to uczyniono, że my jesteśmy na wojnie z Rosją i z Białorusią, i to w momencie, kiedy Donald Trump odmraża relacje z Białorusią, zdejmuje sankcje z linii lotniczych białoruskich Bielawia, wysyła oficerów obserwatorów na manewry na terenie Białorusi, my tymczasem zamykamy wschodnią granicę – zaznaczył.