Specjalna sprawozdawca ONZ Reem Alsalem powiedziała na panelu organizacji w Genewie, że rodzice są oczerniani, wykluczani i oddzielani od dzieci za odmowę szkodliwych praktyk „afirmujących płeć”. Chodzi o okaleczanie dzieci, zwane w nowomowie „zmianą płci”, choć faktyczna zmiana nie jest możliwa.
Alsalem zajmująca się przemocą wobec kobiet w wystosowała apel do rządów o zaprzestanie oczerniania rodziców, którzy chronią swoje dzieci przed procedurami „tranzycji płciowej”, czyli okaleczania dzieci. Ostrzegła przed „niebezpieczną narracją”, że dzieci „mogą podejmować w pełni świadome decyzje dotyczące swojego zdrowia”, jak dorośli.
– Rodzice i opiekunowie prawni muszą uczestniczyć w tych procesach od samego początku. Jednak w wielu krajach rodzice, którzy nie chcą popierać „afirmującego płeć” podejścia do cierpienia swoich dzieci, zbyt często są w najlepszym razie pozostawieni bez wsparcia, oczerniani, wykluczani, a nawet oddzieleni od swoich dzieci. To bardzo niepokojące – powiedziała.
Występując przed panelem koordynowanym przez ADF International w Radzie Praw Człowieka ONZ w Genewie, Alsalem spotkała się z aktywistką i działaczką na rzecz detoksykacji Chloe Cole, która wezwała światowych przywódców do wzmocnienia roli rodziców i ochrony dzieci przed szkodliwymi interwencjami medycznymi i presją ideologiczną.
– Apeluję do was: Musimy zadbać o to, aby te niepowodzenia nigdy więcej się nie powtórzyły i aby dzieciństwo było naprawdę chronione jako krucha, a zarazem piękna część życia – powiedziała Cole, która została okaleczona pod pretekstem „zmiany płci” będąc nastolatką, czego dzisiaj żałuje.
Cole działa na rzecz zakazu operacji okaleczających dzieci i używania na nich silnych hormonów. Opisała, jak wyglądały zabiegi w jej przypadku. Były to interwencje medyczne, w tym blokery dojrzewania i testosteron od 13 roku życia. Przeszła też podwójną mastektomię
Cole, aktywistka młodzieżowa i osoba detransitionująca z Kalifornii, opisała interwencje medyczne – w tym blokery dojrzewania i testosteron od 13. roku życia, a także podwójną mastektomię – czyli usunięcie piersi – w wieku 15 lat. Stało się to, zanim jej ciało i mózg w pełni się rozwinęły.
– Moi rodzice zawsze zaciekle walczyli o moje bezpieczeństwo i zdrowie, ale nie mieli możliwości, by pełnić swoją niezastąpioną rolę strażników mojego dobrostanu. Wręcz przeciwnie, ich instynkty ochronne zostały podważone przez system i „specjalistów”, którzy twierdzili, że posiadają wiedzę specjalistyczną, ale ukrywali prawdę. Nie mieli żadnych szans, gdy lekarze postawili im fałszywe ultimatum: Stracić córkę w wyniku samobójstwa czy mieć żyjącego „syna” – powiedziała Cole przedstawicielom państwowym i ONZ zgromadzonym w Radzie Praw Człowieka w Genewie.
Cole potem przeszła detranzycję i ponownie stara się żyć jak kobieta.
Dyrektor ds. rzecznictwa ONZ w ADF International Giorgio Mazzoli w odpowiedzi na apel przypomniał uczestnikom, że prawo międzynarodowe – teoretycznie – uznaje rodzinę za „podstawową komórkę społeczną”.
– Rodzina nie może być postrzegana jako konkurent państwa, a rodzice jako przeszkoda w realizacji praw dziecka. Są oni pierwszymi i najlepszymi opiekunami dzieci – powierzonymi im przez naturę i uznanymi przez prawo – podkreślił.
Mazzoli wezwał następnie rządy do wdrożenia polityki, która szanuje nadzór rodzicielski w zakresie edukacji, opieki zdrowotnej i decyzji dotyczących tożsamości, zapewniając dzieciom opiekę w kontekście kochających i świadomych rodzin.