Ustawy określane przez lewą stronę jako „prozwierzęce” co jakiś czas wracają do Sejmu. Dżina z butelki wypuściło jeszcze Prawo i Sprawiedliwość – w postaci słynnej już „Piątki dla zwierząt”. Z tej okazji warto przypomnieć rewelacyjne wystąpienie w poprzedniej kadencji Sejmu Grzegorza Brauna.
Nowe ustawy tzw. „prozwierzęce” będzie próbować przepchnąć w Sejmie teraz „uśmiechnięta” koalicja. Na pierwszy ogień pójdzie zakaz trzymania psów na uwięzi, a następnie likwidacja hodowli norek.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zakazują, nakazują, ograniczają. Szykuje się awantura o zwierzęta
W kwestii zwierząt można się spodziewać niemałej awantury na sali sejmowej. Nie weźmie w niej udziału Grzegorz Braun, który posłem w polskim parlamencie już nie jest. Warto jednak przypomnieć, co miał do powiedzenia, gdy „Piątkę dla zwierząt” forsowało Prawo i Sprawiedliwość.
– Czy wy wiecie, coście tam przegłosowali w komisji? Czy wiecie, coście poparli? W myśl tej ustawy, jak wam się ukochana sunia oszczeni, będzie miała tak ze cztery szczeniaczki, co jest urocze, i w jakimś kojcu będzie mieszkać… Ustaliliście takie normy, że na sunię przypada 9 m2 plus na szczeniaczki po 4,5, co razem daje 27 m2. Trzeba wynająć osobne mieszkanie na mieście, żeby nie narazić się na wjazd policji o godz. 6 rano – rozpoczął Braun.
– Nad takimi rzeczami tu procedujecie. To jest amok. Jesteście niebezpieczni, bo to dziś jeszcze jest na poziomie anegdoty, ale jutro będzie na poziomie bolszewii. Macie w pogardzie własność, wolność, pracę Polaków, ponieważ większość z was w życiu z uczciwej pracy się nie utrzymywała, ponieważ większość z was żyje od żłobka do nagrobka na państwowym, ponieważ większość z was nie orała, dosłownie albo w przenośni, w życiu – mówił ostro prawicowy polityk.
– Dlatego tak lekko przychodzi wam, urzędasom lokalnym, regionalnym i warszawskim, stołecznym, wyrzucanie do śmieci dorobku pokoleń i jeszcze do tego upokarzanie ludzi, którzy po prostu ośmielają się być u siebie, na swoim, kontynuować tradycję ojców, dziadów. Hańba wam – zakończył Braun.