Strona głównaMagazynJak zatrzymać Izrael? Turcja i Syria podpisały porozumienie

Jak zatrzymać Izrael? Turcja i Syria podpisały porozumienie

-

- Reklama -

Turcja i Syria oficjalnie podpisały porozumienie o współpracy wojskowej. W jego ramach Ankara ma okazać swojemu południowemu sąsiadowi wszechstronną pomoc w reorganizacji armii i w jej przezbrojeniu. Obecna armia syryjska nadal bowiem składa się z kup zbrojnych, które nie są w stanie stawić czoła armii izraelskiej, która na terytorium Syrii czuje się jak gospodarz i bezkarnie bombarduje kolejne obiekty strategiczne, niszcząc infrastrukturę wojskową, uniemożliwiając Damaszkowi tworzenie armii.

Turcja negocjowała umowę z Syrią bardzo długo, praktycznie od momentu, gdy islamskie bojówki zajęły Damaszek. Porozumieniem turecko-syryjskim jest bardzo mocno zaniepokojony Izrael, który nie chce, by jego północno-wschodni sąsiad dysponował realną siłą militarną.

Ankara i Damaszek po długich i zapewne trudnych negocjacjach podpisały porozumienie w sprawach wojskowych. Jego celem, jak ogłoszono w oficjalnym komunikacie, „jest koordynacja, planowanie szkolenia bojowego, współpraca i konsultacje w sprawach wojskowych, wymiana informacji i doświadczeń, zapewnienie dostaw sprzętu wojskowego, nowoczesnych systemów uzbrojenia i wszelkich usług remontowych i serwisowych”.

Przedstawiciele Ankary stwierdzili, że obecna armia Syrii, która składa się z różnych ugrupowań, wymaga poważnej rekonstrukcji. Wykazuje bowiem niedostatki w zakresie dyscypliny, przygotowania w zakresie sztuki wojennej i ma niedostateczny bojowy potencjał. Tureccy specjaliści mają zająć się reorganizacją syryjskiej armii i jej przezbrojeniem. Turcja zadeklarowała też dostarczenie Syrii nowoczesnych systemów uzbrojenia, w tym zwłaszcza takich, które zapewnią jej skuteczną obronę powietrzną. Pod okiem tureckich oficerów syryjscy żołnierze mają nabrać odpowiednich nawyków, nauczyć się dyscypliny.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Turcy zamierzają też wyszkolić odpowiednią dla Syrii liczbę saperów, którzy zaczną rozminowywać ogromne połacie kraju, niedostępne dla działalności gospodarczej. Armia syryjska ma też posiadać formacje do walki z terroryzmem, z cyberatakami, a także oddziały inżynieryjne itp. Ma być to klasyczna, nowoczesna armia. Zdaniem obserwatorów zaangażowanie Turcji w odbudowę od podstaw syryjskiej armii jest zupełnie oczywiste i logiczne. Chce ona przekształcić Syrię w swoją przybudówkę, stanowiącą nie tylko jej strefę wpływu, ale południową rubież obronną. Nie jest też wykluczone, że plany Erdogana sięgają jeszcze dalej. Być może chce, by Syria i Turcja zjednoczyły się i utworzyły jeden kraj.

Tropami imperium Osmanów

Ta perspektywa na pewno pociąga Erdogana. U kresu swojej drogi udałoby mu się odtworzyć w niewielkim stopniu imperium Osmanów. Przy pomocy Syrii Erdogan chce zatrzymać też pochód Izraela, który wciąż umacnia w regionie swoją pozycję. Kraj ten wywiad turecki traktuje jako swojego głównego przeciwnika.

Narodowa Akademia Wywiadu (MIA) Turcji przedstawiła kierownictwu republiki analizę następstw 12-dniowego konfliktu między Izraelem a Iranem. Wynika z niego, że Turcja powinna na poważnie zająć się reformowaniem swoich sił zbrojnych, jeżeli nie chce kiedyś podzielić losu Iranu, jeżeli przyjdzie jej walczyć z Izraelem. Ankara przede wszystkim powinna skoncentrować swój wysiłek na seryjnej produkcji systemów obrony powietrznej, zwiększenia produkcji rakiet balistycznych, zwłaszcza tych najnowszej generacji.

Opracowanie Akademii Wywiadu zwraca uwagę, że Turcja powinna też zwiększyć obronę przeciwlotniczą strategicznych obiektów wymagających obrony, zwłaszcza zaś sztabów i siedzib organów bezpieczeństwa. Wszystkie powinny być chronione przez systemy przeznaczone do zwalczania dronów. Wokół nich należy też utworzyć strefy bezpieczeństwa, uniemożliwiające dywersantom ich atakowanie przy pomocy złożonych w warunkach domowych dronów, latających na niskich wysokościach. W opracowaniu Akademii Wywiadu zwraca się uwagę, że w Turcji nie ma wprowadzonych określonych procedur bezpieczeństwa.

W analizie Akademii Wywiadu podkreśla się też, że na terytorium całego państwa trzeba też stworzyć schrony dla ludności i nauczyć ją z niej korzystać.

Do najważniejszych zadań sektora bezpieczeństwa powinno też należeć przeciwdziałanie takim akcjom, jaką izraelski MOSSAD przeprowadził przeciwko członkom Hezbollahu przy pomocy pejdżerów wypełnionych materiałem wybuchowym.

Na razie nie chcą drażnić

W przywoływanej analizie eksperci Akademii Wywiadu ostrzegają, że władze Izraela, mogą rozważać możliwość zaatakowania Turcji według irańskiego scenariusza, jeżeli państwo to stworzy w Syrii podstawy wyjściowe do ataku na Izrael. Na razie Ankara zrezygnowała z instalowania na terytorium Syrii swoich baz, zwłaszcza lotniczych. Formalnie rzecz biorąc, na terytorium Syrii nie ma obecnie wojsk tureckich.

Nie jest wykluczone, że Ankara utworzy swoje bazy w Syrii, gdy jej armia będzie wyszkolona i będzie przedstawiać realną siłę zdolną walczyć dzięki jej uzbrojeniu z Izraelczykami. Do tego jednak droga jest jeszcze daleka. Mimo że głównym rozgrywającym w Syrii jest Turcja, to jednak musi się ona liczyć ze zdaniem Stanów Zjednoczonych. Te zaś niedwuznacznie dały do zrozumienia Damaszkowi, że nowa armia musi być oczyszczona z dżihadystów. Waszyngton stwierdził, że jest to główny warunek, by otrzymał on jakąkolwiek zagraniczną pomoc.

Jeżeli spełni ten warunek, to Waszyngton zorganizuje międzynarodową koalicję sponsorów, która swoimi inwestycjami dźwignie gospodarkę Syrii z ogromnych zniszczeń doznanych w czasie wojny domowej. Usunięcie dżihadystów z obecnych sił zbrojnych Syrii nie jest jednak sprawą łatwą. Większość członków formacji, które przepędziły Asada, składa się właśnie z nich. Jeżeli teraz dowiedzą się, że nie są potrzebni, to mogą orzec, że nie o taką Syrię walczyli. Wojna domowa może więc wybuchnąć w niej z nową siłą.

Najnowsze