Strona głównaWiadomościPolitykaStrefa Czystego Transportu pod mocnym ostrzałem. "Podatek od biedy"

Strefa Czystego Transportu pod mocnym ostrzałem. „Podatek od biedy”

-

- Reklama -

Poseł Andrzej Adamczyk nazwał uchwałę o Strefie Czystego Transportu w Krakowie „podatkiem od biedy”. Zapowiedział złożenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) skargi, która ma obowiązywać od przyszłego roku.

Poseł Adamczyk sformułował 14 zarzutów wobec SCT, którą wprowadzono w nocy z 11 na 12 czerwca. Pierwszym jest nieproporcjonalność ograniczeń.

„SCT wprowadza drastyczne ograniczenia w dostępie do znacznej części miasta dla właścicieli pojazdów, które nie spełniają określonych norm emisji spalin. Uchwała nie uwzględnia w wystarczającym stopniu interesów mieszkańców, w tym osób starszych, niezamożnych oraz prowadzących działalność gospodarczą. Ograniczenia te są nieproporcjonalne i nie spełniają warunku konieczności oraz adekwatności w stosunku do celu, jakim jest poprawa jakości powietrza” – napisano w informacji podanej przez posła.

Cytowany przez „Gazetę Krakowską” polityk stwierdził, że jest to „uchwała dyskryminująca nie tylko mieszkańców Krakowa, ale szczególnie tych mieszkających w aglomeracji krakowskiej”.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

– Dyskryminująca wszystkich tych Polaków, którzy po 1 stycznia 2026 roku planują przyjechać do Krakowa, powinna zostać usunięta z polskiej przestrzeni prawnej. I tego dotyczy nasza inicjatywa – powiedział Adamczyk.

– Domagamy się tego by skończyć z dyskryminacją Polaków. Aby ci dobrze uposażeni ekonomicznie szczególnie działacze PO, brali pod uwagę sytuację wszystkich tych, którzy nie są ludźmi zamożnymi, a czasami wręcz można o nich powiedzieć, że są biedni. Dlatego ta uchwała powinna być nazwana podatkiem od niezamożności albo podatkiem od biedy – mówił poseł PiS.

Z kolei radny tej partii Maciej Michałowski przypomniał o fasadowości „konsultacji społecznych”. Teoretycznie były. W praktyce – nie wzięto ich pod uwagę, tylko odgórnie narzucono ludziom.

– Sam uczestniczyłem w konsultacjach. Było tam 99 procent przeciwników uchwały dotyczącej SCT – stwierdził radny.

– Kolejnym zarzutem jest zbyt krótki okres wejścia w życie przepisów. 7 dni od opublikowania uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego to zbyt krótki okres by przerejestrować samochód. Zwracamy uwagę również na nielogiczną definicję mieszkańca Krakowa. Mieszkańcy Krakowa to są osoby zameldowane, a nie zamieszkałe [tam], jak mówi jeden z wyroków WSA – mówił dalej.

– Druga kwestia jest taka, że mieszkańcem Krakowa jest się 7 dni po opublikowaniu tej uchwały w DU. Dzisiaj gdybym chciał jako [niezameldowany] mieszkaniec Krakowa kupić samochód, który nie spełnia norm, to nie mogę tego zrobić – podkreślił.

Poseł Adamczyk ocenił, że uchwała „w sposób pośredni dyskryminuje osoby o niższym statusie majątkowym, które nie mają możliwości zakupu nowych pojazdów”.

– Takie rozwiązanie prowadzić może do wykluczenia transportowego części społeczeństwa – powiedział poseł Adamczyk.

Skrytykował też obłożenie biurokratyczne turystów planujących przyjechać do Krakowa oraz zmuszanie przedsiębiorców, rolników i handlowców do wymiany pojazdów firmowych na nowsze, a więc droższe i niejednokrotnie będące poza zasięgiem finansowym tzw. zwykłych ludzi.

Najnowsze