Strona głównaGŁÓWNYOdtajnienie aneksu do raportu z likwidacji WSI. Czego bał się Duda?! "Miałem...

Odtajnienie aneksu do raportu z likwidacji WSI. Czego bał się Duda?! „Miałem ku temu powody” [VIDEO]

-

- Reklama -

Były prezydent Andrzej Duda wyjawił powody, dla których zdecydował się nie odtajniać raportu dotyczącego likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Polityk tłumaczył się, że perspektywa zmienia się radykalnie po objęciu najwyższego urzędu w państwie.

W wywiadzie z Żurnalistą Duda odniósł się do zarzutów dotyczących nieudostępnienia opinii publicznej raportu WSI.

Kiedyś miałem taką bardzo długą dyskusję na temat likwidacji WSI – rozpoczął temat Duda, a po pytaniu, dlaczego nie odtajnił akt, stwierdził: – Bo miałem ku temu powody.

Żurnalista zapytał, „czy to nie jest tak czasami, że otwiera się drzwi do Pałacu Prezydenckiego i wtedy wie się, że czegoś nie wolno”.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Tak jest – przyznał były prezydent. – Mówiłem to wielokrotnie, także do pana prezydenta Karola Nawrockiego, kiedy rozmawialiśmy jeszcze zanim został zaprzysiężony. Z fotela prezydenta Rzeczypospolitej wiele spraw wygląda trochę inaczej. I taka jest prawda – dodał.

Decyzja o zdjęciu takiej klauzuli jest decyzją bardzo poważną. W każdym przypadku, nie bez powodu, tą klauzulę kiedyś nadano – kontynuował.

Rzeczywiście ja takiej decyzji nie podjąłem, nie zdecydowałem się na odtajnienie tego raportu i miałem ku temu powody – stwierdził Duda.

Przyznał, że nie wie, czy aneks do raportu Komisji Likwidującej WSI odtajni nowy prezydent, Karol Nawrocki.

Nie wiem, czy prezydent Karol Nawrocki się na to zdecyduje, czy nie. Trudno mi jest na to pytanie odpowiedzieć. Ja uważam, ja uważałem, że nie powinien być odtajniony – zakończył Duda.

Stanisław Michalkiewicz o raporcie WSI

Na temat raportu o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych wielokrotnie wypowiadał się prawicowy publicysta Stanisław Michalkiewicz. Według niego mylą się ci, którzy usilnie próbują kreować narrację, że w „w raporcie nie ma”.

Nie zgadzam się z tego typu stanowiskiem. Wiele osób wiedziało, że WSI nie zajmowały się pracą dla państwa polskiego, tylko załatwianiem własnych interesów, co bardzo szczegółowo opisano w raporcie – mówił w wywiadzie dla pch24.pl.

Michalkiewicz opisał rodzaje interesów, które według niego załatwiały WSI. – Zarówno materialne i polityczne. Na przykład: było tajemnicą poliszynela, że Wojskowe Służby Informacyjne pasożytują na różnych spółkach skarbu państwa, m.in. na Polskich Liniach Lotniczych LOT, który wiele osób uważało za powszechne żerowisko Wywiadu Wojskowego – wskazywał.

Politycznym aspektem było natomiast „werbowanie kolejnych agentów” oraz obsadzanie „swoimi ludźmi kluczowych segmentów gospodarki, mediów, przemysłu rozrywkowego”, co dawało włodarzom WSI „niemal nieograniczone możliwości przez co Rzeczpospolita Polska stała się ich prywatnym folwarkiem”.

Michalkiewicz przedstawił teorię dotyczącą powodów nieodtajnienia aneksu do raportu. –  Bardzo możliwe, że prezydent Duda po tym jak zerwał pępowinę łączącą go z Jarosławem Kaczyńskim potrzebuje jakichś sojuszników. Oczywiście 'stare kiejkuty’ mu się stręczą, ale on też musi mieć na nich jakieś haki i istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że w aneksie one się znajdują – dywagował.

Z agenta zdemaskowanego już nie ma żadnego pożytku. Natomiast agenta niezdemaskowanego można eksploatować aż do śmierci i prezydent Duda doskonale o tym wie – przedstawił jedną z zasad gry wywiadu.

Zaznaczył, że Kaczyński również – niezależnie, co mówił na ten temat publicznie – nie był zainteresowany ujawnieniem aneksu. – Jarosław Kaczyński również chce wykorzystać aneks do rozgrywki politycznej na zasadzie kija i marchewki. Jestem przekonany, że prezes Prawa i Sprawiedliwości również posiada wiedzę na temat tego, co znajduje się w aneksie, co mu daje możliwość manipulowania rozmaitymi dygnitarzami i 'autorytetami moralnymi’ – podsumował Michalkiewicz.

Najnowsze