Korwin-Mikke boleśnie podsumował stan Polski. „A rząd? Rząd już na wakacjach”

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać portal nczas.info / nczas.com (KLIKNIJ)

Poprzedni tydzień obfitował w bulwersujące opinię publiczną wydarzenia. To, co się działo w ostatnich dniach krótko podsumował Janusz Korwin-Mikke.

Nestor prawicy wolnościowej w krótkim wpisie podsumował stan Polski. „Stan polskiego państwa: murzyni forsują granicę, banderowcy biegają po ulicach Warszawy z flagami UPA. Z budżetu państwa wypłynęły pieniądze dla przyjaciół i rodzin władzy – z kasy, której jeszcze nie mamy, ale którą trzeba będzie spłacać za 3 lata. A rząd? Rząd już na wakacjach” – napisał na portalu X Janusz Korwin-Mikke.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com, a także NCZAS.info od lat stoją na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Przypomnijmy, że w czwartek wieczorem w sieci wybuchła prawdziwa burza, po tym, jak na portalu dotyczącym KPO opublikowano informacje o tym, kto i na co otrzymał dofinansowanie. Okazało się, że dotacje trafiły m.in. do pizzerii na rozszerzenie działalności o usługę solarium, do solarium na zakup nowoczesnych i mobilnych ekspresów kawowych, czy wreszcie do pierogarni na wprowadzenie nowego produktu i usługi.

Sommer OSTRO o aferze KPO: Ścigają Jaszczura i Brauna, a prawdziwi bandyci siedzą w rządowych limuzynach

Z kolei w sobotę 9 sierpnia 2025 r. na Stadionie Narodowym w Warszawie wystąpił białoruski raper Max Korż. Podczas koncertu doszło m.in. do incydentu z banderowskimi flagami i symbolami SS, przyniesionymi przez obywateli Ukrainy.

Jeden z nich, Dmitry,  zamieścił później w mediach społecznościowych nagranie, w którym wyjaśniał swoje zachowanie. – Ja, Dmitry, chcę zwrócić się do wszystkich, których mogło zranić to, co wydarzyło się podczas koncertu w Warszawie – powiedział w zamieszczonym na TikToku nagraniu.

Mężczyzna przedstawiający się jako Dmitry, mówi, że jest „obywatelem Ukrainy, kraju, w którym rozgrywa się straszna wojna” i gdzie „każdego dnia giną ludzie”. – Dlatego wiem, że wrogość i nienawiść nigdzie nie prowadzą do niczego dobrego – stwierdził.

– Nie miałem zamiaru wzbudzać negatywnych emocji. Flaga, którą trzymałem była dla mnie symbolem wsparcia dla Ukraińców. Nie miałem nic wspólnego z propagandą jakiegokolwiek reżimu. Chciałem tylko przypomnieć o rosyjskiej agresji i wesprzeć naszych żołnierzy – oświadczył Ukrainiec.

Jeśli ktoś poczuł się urażony, przepraszam szczerze – dodał, podkreślając, że jest wdzięczny Polakom, którzy pomagają jego rodakom.

Eksponował banderowską flagę w Warszawie. Dmitry zabrał głos. „Symbol wsparcia dla Ukraińców” [VIDEO]