Strona głównaGŁÓWNYUkraińcy rozrabiają w Warszawie. Wielki chaos i symbole zbrodniarzy na Stadionie Narodowym...

Ukraińcy rozrabiają w Warszawie. Wielki chaos i symbole zbrodniarzy na Stadionie Narodowym [VIDEO]

-

- Reklama -

W sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie wystąpił popularny w krajach byłego Związku Sowieckiego białoruski raper Maks Korż. Publiczność, głównie ukraińska i białoruska młodzież, dopisała i… wyjątkowo się popisała. Na stadionie zapanował chaos, nad którym powiewały banderowskie i nazistowskie barwy i symbole.

37-letni Maks Korż, właściwie Maksim Anatoliewicz Korż, to popularny za naszą wschodnią granicą białoruski raper. Oczywiście jest przeciwnikiem Aleksandra Łukaszenki i wojny na Ukrainie, dlatego w 2024 roku musiał opuścić Białoruś. Bilety na jego koncert w Warszawie sprzedały się w 3 minuty, a zgromadził ponad 60 tysięcy słuchaczy.

Fani Korża, głównie ukraińska i białoruska młodzież, pokazali jednak swoją wschodnią naturę. Jeszcze przed koncertem zaczęli masowo przeskakiwać przez barierki sektorowe, wbiegać pod scenę, a nawet zeskakiwać z balkonów.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Ochrona próbowała interweniować jednak na niewiele to się zdało. Ze stadionowych głośników padały co chwilę apele o zachowanie spokoju.

Kilka osób zostało poszkodowanych i służby ratunkowe musiały im udzielić pomocy.

Koncert rozpoczął się z półtoragodzinnym opóźnieniem, kiedy na Stadionie Narodowym zapanował względny spokój. Jednak to nie koniec ekscesów.

Radosna ukraińska młodzież podczas występu swojego ulubionego artysty, wyciągnęła flagi zbrodniczej Ukraińskiej Powstańczej Armii, czyli formacji zbrojnej stworzonej przez frakcję banderowską Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, które są odpowiedzialne za ludobójstwo dokonane na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1943-44.

Jakby tego było mało pojawiła się współczesna ukraińska flaga z tzw. wilczymi hakami, czyli symbolami używanymi w III Rzeszy przez niemieckich narodowych socjalistów z SS.

W czasie kiedy my wspominamy Powstanie Warszawskie, a w tym tygodniu szczególnie Rzeź Woli, nasi „goście” dobitnie przypominają nam, po której stronie wtedy stali, i że wcale tego nie żałują. A polski Sejm właśnie przegłosował kolejne przedłużenie przywilejów i pomocy dla Ukraińców…

Tak więc my będziemy na nich pracowali, a oni będą się bawili i machali nam symbolami morderców naszych przodków przed nosami. Oczywiście znajdą się znowu „słudzy Ukrainy”, którzy będą nam wmawiać, że to osobiście sam Władimir Putin taką prowokację wymyślił, tylko może dość już tego wariactwa i najwyższy czas spojrzeć prawdzie w oczy, zanim będzie za późno?

Ile jeszcze dewastacji, profanacji i lżenia polskiej pamięci musimy znieść, żeby stało się jasne dla wszystkich, że Ukraińcy kultywują zbrodnicze, wrogie Polakom tradycje OUN-UPA? I ani myślą przepraszać, za mordowanie tysięcy głownie polskich kobiet i dzieci podczas Rzezi Wołyńskiej.

– Banderyzm na Ukrainie to nie teoria spiskowa. To codzienny widok, także już w Polsce: flagi UPA w WARSZAWIE, prowokacje, brak szacunku dla ofiar Wołynia. Kto tego nie widzi, ten albo nie chce, albo jest ślepcem. Z tym trzeba walczyć – dla pamięci, dla bezpieczeństwa i dla Polski – skomentował sytuację poseł Włodzimierz Skalik z Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna.

Tłumy młodych byczkó na koncercie Korża skomentował także Janusz Korwin-Mikke.

„Nie rozumiem tego. Ukraina boryka się z brakiem żołnierzy, a przecież wczoraj na Stadionie Narodowym była gotowa dywizja. Wystarczy podstawić autokary, wywieźć tych odważnych ludzi za wschodnią granicę oraz obciążyć Ukrainę kosztami przedsięwzięcia. I problem rozwiązany” – napisał JKM.

Najnowsze