Polacy mają unikalną szansę bycia mądrym przed szkodą. Chodzi o imigrację i doświadczenie „wielokulturowości” krajów zachodnich, które przetestowały takie „ubogacenie” na sobie. Wydaje się, że obecnie rozgrywa się walka o przyszłość Polski, a wściekłość prounijnych „elit” np. na takie inicjatywy jak Ruch Obrońców Granic, pokazuje, że mamy być może moment decydujący. Europa, odcinając się m.in. od swoich „korzeni” kulturowych, powoli walkę o swoją tożsamość przegrywa, Polska nie leży z kolei na bezludnej wyspie, ale ma ciągle szansę na opóźnienie projektu niszczenia narodów i tworzenia na naszym kontynencie skonstruowanym z chrześcijaństwa, filozofii greckiej i rzymskiego prawa, „nowego człowieka”, którego wychowa się na miazmatach tzw. tolerancji, neomarksizmu, „elgiebetizmu”, także islamu. Forpocztą i bazą tych zmian jest masowa imigracja. Niemal każdy dzień przynosi w tym względzie nowe alarmy…
Ostrzegania przed negatywnymi skutkami tego zjawiska, nigdy dość. Najnowszy przykład pochodzi z Francji, gdzie zmiany społeczne związane z imigracją zaczynają przerażać coraz większe grupy tubylców. Oto mer miasteczka Villeneuve-de-Marc (departament Isère), Gilles Dussault, został zaatakowany przez arabskiego sąsiada. Chodzi o sąsiedzki spór, jakich nigdy i nigdzie nie brakowało, ale sposoby rozwiązywania takich waśni noszą już znamiona „importu”.
Miasteczko Villeneuve-de-Marc, leżące między Lyonem a Grenoble i liczące 1200 mieszkańców, jest w szoku. W czwartek rano, 7 sierpnia obserwowali policyjne radiowozy przejeżdżające główną ulicą na miejsce tragedii. Mer miasta, Gilles Dussault, został pobity i dźgnięty nożem przed swoim domem przez sąsiada niejakiego Maleka A. Podejrzany osobnik pobił mera, później usiłował przejechać go samochodem i staranował mur ogrodzenia. Zdążył jeszcze pobić syna mera, który usiłował pomóc ojcu i w w końcu sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia już pieszo. Po 2 dniach został jednak złapany.
Sprawa jest urodzony w Algierii i od dzieciństwa mieszka we Francji, posiada też obywatelstwo francuskie. Bez przeszłości kryminalnej, wiedzie stosunkowo dyskretne życie, bez dzieci, ma dyplom ukończenia studiów wyższych (BTS) z wzornictwa przemysłowego. Porządny obywatel, z tym, że podczas przeszukania domu, pod poduszką znaleziono… dwa noże.
Gilles Dussault w ciężkim stanie został przewieziony helikopterem do szpitala Édouard Herriot w Lyonie, a jego syn został przewieziony do szpitala w Vienne. Głos w tej sprawie zabrał sam Prezydent Republiki, Emmanuel Macron, który napisał na „X”: „Kiedy atakowany jest urzędnik państwa, naród staje po jego stronie (…). Kiedy atakowani są jej przedstawiciele, Republika musi być surowa i bezkompromisowa. Robimy wszystko, aby znaleźć i skazać sprawcę tego tchórzliwego czynu”…
Sprawa sąsiedzkiego sporu trwającego od kilku miesięcy, nabrała rozgłosu, ale tylko dlatego, że ofiara jest merem. Chodzi tu jednak o znacznie szersze zjawisko utrwalania się stref bezprawia nawet na prowincji, o stan bezpieczeństwa społecznego kraju, o zmieniające się normy współżycia ludzi.
Malek A., mieszkał w tym mieście od kilku lat. Problem sąsiedzki był podobny do wielu innych. W Villeneuve-de-Marc zamknięto rok temu ostatni sklep spożywczy. Gmina zdecydowała się na zakup tej nieruchomości położonej obok domu podejrzanego, aby spróbować wznowić działalność. Jednak jedna ze ścian posesji zawaliła się, uszkadzając dom Maleka A. Sprawa odszkodowania trwa, ale od tego momentu zaczął się i spór. Poszkodowany przeprowadził kilka prac naprawczych, ale bez autoryzacji i pozwolenia. Spowodowało to, że wszedł w konflikt z gminą, a w końcu postanowił go rozstrzygnąć po swojemu…
🚨🇫🇷 𝗔𝗟𝗘𝗥𝗧𝗘 𝗜𝗡𝗙𝗢 — L’individu ayant POIGNARDÉ le maire de Villeneuve-de-Marc, Gilles Dussault, se nomme Malek A.
Après avoir poignardé le maire à 3 reprises au niveau du thorax, il est remonté dans son véhicule et a FONCÉ sur le maire et son fils pour les ÉCRASER.
Le… pic.twitter.com/pdLURGS51j
— Bastion (@BastionMediaFR) August 7, 2025