Wierzymy, że jest bliżej niż kiedykolwiek do zawarcia przynajmniej rozejmu na Ukrainie; potrzebny jest trwały i sprawiedliwy pokój – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że udział prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w spotkaniu Trumpa z Putinem to „najlepsze rozwiązanie”.
O planowane na 15 sierpnia spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa i rosyjskiego dyktatora Władimira Putina Kosiniak-Kamysz został zapytany w niedzielę, podczas prób przed wojskową defiladą.
– Wierzę, że dojdzie do zaproszenia prezydenta Zełenskiego; dzisiaj pojawiają się takie informacje, że jest taka szansa, aby podczas spotkania prezydenta Trumpa z Putinem był udział prezydenta Zełenskiego. Byłoby to najlepsze rozwiązanie i wierzę, że do tego dojdzie – odpowiedział wicepremier, szef MON Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, celem świata zachodniego, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, jest „doprowadzenie do sprawiedliwego i trwałego pokoju”. – W ubiegłym tygodniu miałem okazję rozmawiać z najbliższymi doradcami prezydenta Trumpa, którzy mówili o jego determinacji do osiągnięcia swojego celu, czyli zawarcia pokoju. Polska zrobi wszystko, aby do takiego sprawiedliwego pokoju doszło – podkreślił szef MON.
– Chciałbym, aby doszło do tego porozumienia z udziałem prezydenta Zełenskiego; wierzymy, że jest bliżej niż kiedykolwiek dla możliwości przynajmniej zawarcia rozejmu. Najbliższe dni to potwierdzą – dodał.
– Gdyby to się stało 15 sierpnia, w dniu wiktorii warszawskiej, to lepszego prezentu dla tej części świata i dla naszej przyszłości nie moglibyśmy w tak znaczącym dniu otrzymać – ocenił.
Kosiniak-Kamysz powiedział też, że Polska jest gotowa do wsparcia sojuszników w ewentualnej misji na Ukrainie, poprzez zabezpieczenie logistyczne i infrastrukturalne. – Operujemy na terenie Polski, to się nie zmieni i tutaj nasze działania pozostają niezmienne – wskazał.
Jednocześnie szef MON podkreślił „wszystkie zobowiązania Rzeczpospolitej wynikające z Traktatu Północnoatlantyckiego”. – Polska udzieli pomocy zawsze, jeżeli ktoś z sojuszników będzie jej potrzebował. I solidarność, która jest zasadą dwukierunkową, zobowiązuje inne państwa do udzielenia pomocy Polsce. Ale musimy być na tyle silni i przygotowani, żebyśmy nigdy nie potrzebowali tej pomocy – bo nigdy nie będzie się opłacało nas zaatakować – zapewnił. Podkreślił, że Polska weźmie udział we wszystkich natowskich misjach, o udział w których zostanie poproszona.
W piątek prezydent USA ogłosił, że spotka się z Putinem w piątek 15 sierpnia na Alasce. Będzie to pierwsze, bezpośrednie spotkanie obu przywódców od czasu rozpoczęcia przez Trumpa drugiej kadencji. Dzień później amerykańskie stacje CBS News i NBC News poinformowały, że Biały Dom nie wyklucza, iż w szczycie na Alasce mógłby w bliżej nie określony sposób uczestniczyć też Zełenski.
W sobotę wieczorem liderzy sześciu państw Europy, w tym premier Polski Donald Tusk, a także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wydali wspólne oświadczenie na temat Ukrainy. Podkreślili w nim, że „pozostają wierni zasadzie, zgodnie z którą granic międzynarodowych nie można zmieniać siłą”.
Dokument, o którym poinformowała kancelaria premiera Wielkiej Brytanii, Keira Starmera, obok von der Leyen, Tuska i szefa brytyjskiego rządu podpisali też premierzy: Włoch – Giorgia Meloni, Niemiec – Friedrich Merz oraz prezydenci Finlandii – Alexander Stubb i Francji – Emmanuel Macron.
Sygnatariusze oświadczenia stwierdzili też, że „drogi do pokoju na Ukrainie nie można ustalać bez udziału Kijowa”.
Zakończenie wojny musi być uczciwe, jestem wdzięczny wszystkim, którzy są teraz z Ukrainą – oświadczył w niedzielę prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski, dziękując przywódcom europejskim za oświadczenie, że pokoju na Ukrainie nie można ustalać bez udziału Kijowa.