Podobno należy wierzyć tylko „zdementowanym” informacjom. W tym przypadku prezydent Francji Emmanuel Macron miał „obwiniać społeczność żydowską za to, że ta zapomina o poszanowaniu własnych wartości i zasadzie uniwersalizmu”. Takie kulisy posiedzenia gabinetu rządowego ujawnił dziennik „L’Opinion”.
Pałac Elizejski zdementował te informacje oficjalnie 7 sierpnia. Do incydentu miało dojść 30 lipca podczas pierwszego posiedzenie gabinetu po tym, jak Emmanuel Macron ogłosił chęć uznania państwa palestyńskiego. Według informacji L’Opinion, doszło do sporu prezydenta i Manuela Vallsa, b. premiera i obecnie ministra terytoriów zamorskich.
Były premier Valls wyraził zaniepokojenie momentem ogłoszenia tego oświadczenia prezydent. Miał przypomnieć, że, że nie wszyscy francuscy Żydzi identyfikują się z polityką Benjamina Netanjahu.
Na co Emmanuel Macron miał odpowiedzieć, że o ile wszystkich Żydów nie można nazwać do zwolennikami polityki izraelskiego przywódcy, o tyle wszystkim Palestyńczykom nie można przypisywać wspierania Hamasu i dodał: „historią społeczności żydowskiej jest uniwersalizm”.
Dzień po tej publikacji, Pałac Elizejski wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył wymowie artykułu i wyjaśnił, że „Prezydent Republiki w żaden sposób nie «obwinił społeczności żydowskiej o zapomnienie o jej uniwersalizmie»”. Dodano, że „właśnie w imię tego uniwersalizmu prezydent niestrudzenie angażuje się w walkę z antysemityzmem”.
Sur des sujets aussi complexes, c’est la responsabilité de tous les responsables publics de ne pas travestir pour diviser.
Le Président de la République n’a en aucun cas « reproché à la communauté juive d’oublier son universalisme ».… pic.twitter.com/pwMbvIDcvP
— Élysée (@Elysee) August 7, 2025