„Le Monde” opublikowało relacje medyków ze Szwajcarii i z Francji, którzy powrócili z misji humanitarnych w Strefie Gazy. W gorzkich słowach opisali skutki ludobójczej okupacji Izraela i stwierdzają, że „wrócili z bliznami na duszach”.
Szwajcarski i francuski lekarze, którzy od 2023 roku pracowali w Strefie Gazy stwierdzili, że „to, co tam zobaczyli, przerosło ich najgorsze wyobrażenia”. Mehdi El Melali powiedział, że po trzech tygodniach „zostawił tam część siebie”. Powrót do życia w Europie zaś był dla niego „wyzwaniem psychologicznym”.
François Jourdel, ortopeda miał doświadczenie w pracy w trudnych warunkach. Wcześniej był w Angoli.
Jednak w rozmowie z „Le Monde” stwierdził, że Gaza była „nieporównywalnie bardziej niebezpieczna”. Codziennością były bombardowania, zaś ludność cywilna nie miała gdzie uciec.
– Byłem przerażony – przyznał.
Karin Huster, pielęgniarka z doświadczeniem około 20 misji humanitarnych od 2014 roku, kierowała w ubiegłym roku działem medycznym Lekarzy bez Granic w szpitalu Al-Aqsa w Deir Al-Balah w Gazie.
– Na Izbie przyjęć były tylko trzy łóżka, obiekt nie przypominał normalnego szpitala. Pacjenci leżeli na podłodze z otwartymi, zakażonymi ranami. Kiedy umierali, odkładaliśmy ich w kąt, bo nie mieliśmy czasu na przewiezienie do kostnicy — napływały kolejne ofiary – powiedziała Huster.
Inna pielęgniarka, 36-letnia Sonam Dreyer-Cornut ze Szwajcarii zauważyła, że wiele osób cierpiało na poważne oparzenia. Wymagały spożywania dziennie co najmniej 3 tys. kalorii, by rany mogły się zagoić.
Pod koniec jej misji w Gazie nie było natomiast mąki, owoców ani mięsa. Dostępnych było tylko „kilka konserw”.
– Ich rany nie goiły się, a proces leczenia trwał dwa razy dłużej. […] Niektórzy borykali się z zakażeniami, ponieważ nie mieli dostępu do wody, aby je oczyścić – podkreśliła.