Lewicowy izraelski parlamentarzysta Ofer Kasif został we wtorek usunięty z sali obrad za nazwanie wojny w Strefie Gazy ludobójstwem. Kasif zacytował opinię jednego z najbardziej znanych żyjących izraelskich pisarzy Dawida Grossmana. Prowadzący obrady początkowo nie wierzył w prawdziwość cytatu.
– Przez lata odmawiałem używania terminu ludobójstwo. Ale teraz nie mogę się dłużej powstrzymywać, po tym co przeczytałem w gazetach, po obrazach, które zobaczyłem i po rozmowach z ludźmi, którzy tam byli – powiedział Grossman w opublikowanym w piątek wywiadzie z włoskim dziennikiem „La Repubblica”.
Pisarz tłumaczył w ten sposób gazecie, dlaczego zaczął używać słowa ludobójstwo w odniesieniu do prowadzonej przez Izrael wojny z Hamasem w Strefie Gazy.
Reprezentujący skrajnie lewicowy sojusz Hadasz-Taal Kasif zacytował słowa Grossmana podczas sesji izraelskiego parlamentu.
– To nie cytat, to jest zmyślone – odpowiedział prowadzący wówczas obrady poseł Nisim Waturi z prawicowej partii Likud premiera Benjamina Netanjahu, po czym nakazał usunięcie Kasifa z sali.
Przypomnijmy, że podobny los – na sali Parlamentu Europejskiego – spotkał polskiego posła do PE Grzegorza Brauna. Pod koniec stycznia 2025 r., podczas minuty ciszy poświęconej ofiarom Holocaustu – z okazji 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau, Braun dość głośno zaapelował do zebranych o modlitwę „za ofiary żydowskiego ludobójstwa w Strefie Gazy”.
Po kilku sekundach Braun znów zabrał głos, kiedy wszyscy jeszcze stali w ciszy. – Dziękuję bardzo. Dziękuję wszystkim za modlitwę za ofiary żydowskiego ludobójstwa w Strefie Gazy – powiedział.
Po chwili ciszy słychać było, jak Braun ponownie coś mówi, a na sali powstaje zamieszanie. – Panie Braun, opuszcza Pan teraz salę – powiedziała prowadząca uroczystość Roberta Metsola. Ostatecznie polityka z sali wyprowadziły służby.
Jak przypomniał dziennik „Haaretz”, Grossman jest najbardziej znanym izraelskim pisarzem, uznawanym jednocześnie za sumienie narodu. Otwarcie mówi o okupacji ziem palestyńskich, określał wprowadzony tam przez Izrael system rządów jako apartheid. Jednocześnie zapłacił wysoką osobistą cenę za obronę swojego kraju. Jego syn Uri poległ w 2006 r. w wojnie z Libanem w wieku 20 lat.
W czasie trwania wojny w Strefie Gazy Kasif był już dwukrotnie karany przez parlament – wykluczono go z obrad i zawieszono jego pensję, m.in. za nazywanie działań izraelskich żołnierzy zbrodniami wojennymi.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1,2 tys. osób. Od tego czasu w izraelskim odwecie zginęło ponad 61 tys. Palestyńczyków.
W grudniu 2023 r. Republika Południowej Afryki złożyła pozew w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości (MTS), zarzucając Izraelowi popełnianie ludobójstwa. Do wniosku przyłączyło się kilka innych państw świata, m.in. Hiszpania, Turcja czy Irlandia.
Ludobójstwo w Strefie Gazy zarzuciły Izraelowi również organizacje humanitarne, takie jak Amnesty International czy Human Rights Watch.
W zeszłym tygodniu takie same oskarżenia po raz pierwszy sformułowały dwie organizacje pozarządowe z Izraela – broniąca praw człowieka B’Tselem oraz Lekarze na Rzecz Praw Człowieka.
Izraelski rząd wielokrotnie odrzucał te zarzuty, twierdząc, że przestrzega prawa międzynarodowego i ma prawo do obrony po ataku Hamasu z 7 października 2023 r., który wywołał wojnę.