Strona głównaMagazynMilei na inauguracji największego kościoła ewangelickiego w Argentynie. Ciężka praca fundamentem etyki...

Milei na inauguracji największego kościoła ewangelickiego w Argentynie. Ciężka praca fundamentem etyki kapitalistycznej

-

- Reklama -

Prezydent Javier Milei w pierwszą sobotę lipca udał się do Chaco na inaugurację nowego kościoła ewangelickiego, który może pomieścić 15 tys. osób. To największy tego typu obiekt w Argentynie. W swoim przemówieniu prezydent wykorzystał okazję, aby ostro skrytykować socjalistyczną ideę sprawiedliwości społecznej i wezwał zebranych do kontynuacji „wojny kulturowej” w celu promowania „idei wolności i pokonania socjalizmu”.

Prezydent został zaproszony przez pastora Jorge Ledesma i jego żonę Alicię. Są oni założycielami Międzynarodowego Kościoła Chrześcijańskiego (Iglesia Cristiana Internacional), który powstał w 1994 r. Później stworzyli również ruch modlitewny „nadprzyrodzonej ewangelizacji” zwany Invasión del Amor de Dios, który rozprzestrzenił się w 57 krajach, twierdząc, że dokonuje cudów i uzdrawia ludzi, w tym również uzależnionych od narkotyków.

Budowa kościoła „Portal del Cielo” trwała prawie dekadę. Według pastora dzieło zostało sfinansowane w całości gotówką, a budynek zainspirowano duchową przepowiednią, której towarzyszył cud. W rozmowie z dziennikarzami pastor powiedział, że początkowe środki na projekt, przechowywane w sejfie, wynoszące 100 tys. argentyńskich pesos (około 79 dolarów), po otwarciu zamieniły się cudownie w kwotę 96 tys. dolarów.

W przeciwieństwie do pastora, który mówił o cudach, Milei mówił w swoim przemówieniu o pracy i wartościach, które jest źródłem bogactwa. „Stwórca jest Bogiem bogatym i miłosiernym, który zaspokaja potrzeby swoich wiernych. Jednakże, gdy lud lub naród odstępuje od Jego prawa – to znaczy od objawionych zasad etycznych i moralnych – szybko napotyka ubóstwo, choroby, przestępczość i nędzę”.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Milei odwołał się do Maxa Webera, jednego z ojców socjologii, przypominając, że „dyscyplina, oszczędność, ciężka praca, oszczędność i poczucie powołania, szczególnie promowane przez protestantyzm, funkcjonowały jako kulturowa matryca, w której mógł rozwinąć się duch kapitalizmu”, który „miliardy ludzi wydobył z ubóstwa, analfabetyzm został praktycznie wyeliminowany, a średnia długość życia wzrosła wykładniczo”. Za istniejące w świecie ubóstwo prezydent skrytykował lewicę, ponieważ „ze względu na swoją antykapitalistyczną naturę wypaczyła judeochrześcijańskie wartości i zasady, które uczyniły Zachód wielkim”.

Milei cytował również niektórych ze swoich czołowych ekonomistów, takich jak Thomas Sowell i Jesús Huerta de Soto, kwestionując koncepcję sprawiedliwości społecznej, którą określił jako „grzech główny”. „To jeden z wirusów, które zaszczepili ludziom w głowach i który napełnia każdego z nich zazdrością, nienawiścią i urazą – a czym w istocie jest sprawiedliwość społeczna? To nic więcej i nic mniej niż zazdrość przebrana w retorykę, czyli zazdrość udająca coś dobrego” – powiedział.

Podczas inauguracji świątyni „Portal del Cielo” Milei nie atakował bezpośrednio peronizmu, ale przywołał powiedzenie „gdzie jest potrzeba, tam rodzi się prawo”, przypisywane Evie Perón. „Załóżmy, że jeśli każda potrzeba odpowiada prawu, a potrzeby są potencjalnie nieskończone, to na świecie nie ma wystarczających zasobów, aby zaspokoić potrzeby wszystkich” – skomentował prezydent i ekonomista, dodając: „W ciągu ostatnich kilku dekad lewica narzuciła jeden dyskurs sprawiedliwości, pojmowanej wyłącznie w kategoriach dystrybucyjnych. Ale to nie jest prawdziwe znaczenie sprawiedliwości, ponieważ jest ona z natury niesprawiedliwa. Aby dać jednym, musimy zabrać innym, a jak boleśnie przekonaliśmy się w Argentynie, ten, kto rozdaje, zatrzymuje najlepszą cząstkę”.

Przemówienie Mileia w kościele ewangelickim spotkało się z krytyką wśród argentyńskich ewangelików. Pastor Norberto Saracco, kierujący ewangelickim kościołem chrześcijańskim Buenas Nuevas (Dobra Nowina), ubolewał, że „święte miejsce ambony zostało oddane prezydentowi w jawnie stronniczym akcie, aby wygłosić diatrybę pełną fałszywych argumentów, złośliwych przeinaczeń i stwierdzeń całkowicie sprzecznych z naukami Ewangelii”.

Również Walter Ghione, polityk i przywódca ewangelicki, powiedział, że Milei popełnił „poważne błędy” w swoim przemówieniu, mówiąc, że „państwo samo w sobie reprezentuje zło”. „Państwo nie jest bytem moralnym samym w sobie; jest bezwładne i przyjmuje charakter tych, którzy nim rządzą oraz zasady, którymi się kierują” – powiedział, dodając, że u św. Pawła w liście do Rzymian czytamy, że wszelka władza pochodzi od Boga, choć może być nadużywana. Ponadto pastor przypomniał, że sprawiedliwość społeczna ma chrześcijańskie, a nie marksistowskie pochodzenie, choć później została „zideologizowana”.

Ghione określił retorykę argentyńskiego prezydenta jako „niebezpieczne uproszczenie”. W obronie języka, jakiego używa argentyński prezydent, staje Philipp Bagus, autor książki „Era Mileia”. W rozdziale zatytułowanym „Retoryczny geniusz” niemiecki ekonomista i wykładowca na Uniwersytecie Rey Juana Carlosa w Madrycie pisze, że jednym z powodów, dla których Milei jako ekonomista zaangażował się w politykę, była chęć ukazania perfidnego mechanizmu redystrybucji za pośrednictwem systemu monetarnego, którego ofiarami padają podatnicy. W celach edukacyjnych i marketingowych Milei „przekształcił słowa takie jak: »podatki«, »państwo«, »deficyt«, »inflacja« i »progresywizm«” w grzechy. „Wyniki marketingu Mileia mówią same za siebie. Jeszcze kilka lat temu argentyńska młodzież chodziła w koszulkach swojego rodaka Ché Guevary – terrorysty, mordercy, socjopaty, homofoba i rasisty. Dziś jest inaczej – młodzi ludzie noszą koszulki z portretem anarchokapitalisty Mileia” – podsumowuje Bagus na zakończenie rozdziału.

Milei wszedł do polityki, ponieważ – jak sam twierdzi – „chce zniszczyć państwo od wewnątrz”. Postrzega państwo jako wroga, dlatego w przemówieniu w ewangelickim kościele stwierdził, że państwo jest „reprezentacją diabła” i „złotym cielcem”. W rzeczywistości Milei nie jest anarchokapitalistą; wykorzystuje ten termin jedynie jako konstrukcję myślową w celach edukacyjnych, aby prowadzić walkę kulturową z lewicą. Bagus pisze o Milei: „Krótko mówiąc, najlepszym opisem idei i filozofii argentyńskiego prezydenta jest filozoficzny anarchokapitalizm i praktyczny minarchizm”.

Czy retoryka argentyńskiego prezydenta rzeczywiście stanowi „niebezpieczne uproszczenie”? Papież Franciszek w encyklice „Fratelli tutti” przypomniał słowa św. Jana Chryzostoma: „niedawanie ubogim części swoich dóbr jest okradaniem ubogich, jest pozbawianiem ich życia, a to, co posiadamy, nie jest nasze, lecz ich”. Wychodzi na to, że nie tylko podatki są kradzieżą, jak twierdzi Milei.

Najnowsze