Strona głównaWiadomościPolitykaNocna zmowa Hołowni? Tajne spotkanie w mieszkaniu polityka PiS

Nocna zmowa Hołowni? Tajne spotkanie w mieszkaniu polityka PiS

-

- Reklama -

Jak ujawnia „Newsweek”, w nocy z czwartku na piątek doszło do spotkania kilku polityków z różnych opcji w mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana. Jako pierwsza podjechała limuzyna marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Spotkanie najpewniej chciano utrzymać w tajemnicy, ale ktoś puścił parę z ust.

Powołując się na informatorów, „Newsweek” podaje, że w czwartek, 3 lipca, ok. godz. 22:00 do podziemnego garażu budynku, w którym mieszka Bielan z PiS, wjechała rządowa limuzyna Hołowni z Polski 2050.

Po godzinie 1 w nocy zarejestrowano przyjazd samochodów, którym poruszają się Jarosław Kaczyński i jego ochroniarze. Kolumna pojazdów odjechała ok. 1:50. Trochę później, ok. 2:30 w nocy, z budynku o kulach (niedawno złamał nogę) wyszedł Michał Kamiński.

Po co wszyscy spotkali się w mieszkaniu Bielana? Nietypowe okoliczności – nocna pora, prywatne mieszkanie zamiast gabinetów – rodzą pytania o rzeczywisty cel rozmów.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Spekulacji nie ma końca. Jedna z wersji mówi, że chodzi o rzecz przyziemną, czyli sposób zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Politycy z partii Tuska ciągle grają na chaos i do końca nie wiadomo, jak postąpią, ale Hołownia już zapowiedział, że jako marszałek zwoła Zgromadzenie Narodowe, by Nawrocki mógł złożyć ślubowanie.

Druga hipoteza to scenariusz polityczny – PiS może sondować możliwości rozbicia koalicji rządzącej i sprawdzać, czy istnieje szansa na budowę nowej większości parlamentarnej. Bielan często otrzymywał od Kaczyńskiego zadania zakulisowych rozmów i siania zamętu, więc nie wykluczone, że podobnie jest i teraz.

Rzecznik marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek potwierdziła fakt spotkania, ale przedstawiła je w rutynowych kategoriach. „Marszałek Sejmu zawsze spotyka się z przedstawicielami wszystkich ugrupowań reprezentowanych w Sejmie, gdy o to poproszą. Spotkania te służą zwykle wymianie poglądów i informacji, czy przekazaniu próśb. Nie wiążą się z żadnymi ustaleniami” – brzmi oficjalne wyjaśnienie. Wielu zwraca jednak uwagę, że zwyczajowo Hołownia organizuje takie spotkania w swoim marszałkowskim gabinecie.

Po kilku godzinach do rewelacji odniósł się sam Hołownia. Potwierdza, że do spotkania doszło, ale sugeruje nie doszukiwać się sensacji. Twierdzi, że spotyka się z politykami obu „zwaśnionych” stron, a późną porę tłumaczy napiętym grafikiem w ciągu dnia.

„Jestem jednym z niewielu polityków w Polsce, który – podkreślam – regularnie spotyka się z przedstawicielami obu śmiertelnie skłóconych obozów. Twardo stoję na stanowisku, że – zwłaszcza w obecnych czasach – politycy różnych opcji powinni ze sobą rozmawiać, inaczej pozabijamy się nawzajem. Uważam to za normę, nie za odstępstwo od niej, i nadal będę tak właśnie, jako marszałek Sejmu, postępował. Dlatego regularnie spotykam się i rozmawiam (tak jak dziś, bardzo dobre, 4-godzinne spotkanie) z liderami Koalicji. Okazjonalnie – także z opozycją. W ostatnich miesiącach rozmawiałem i z Jarosławem Kaczyńskim, i z Mariuszem Błaszczakiem, i Markiem Suskim, i Adamem Bielanem, i Michałem Wójcikiem oraz wieloma innymi politykami PiS. Czasem tematem rozmów jest ważna dla opozycji ustawa, czasem wymiana informacji o sytuacji bieżącej, np. w kontekście relacji z USA. Tak było im tym razem” – napisał Hołownia.

„A pora? To nic nadzwyczajnego, że dzień pracy kończę koło północy. Wczoraj o 21.30 wylądowałem w Warszawie po dniu wypełnionym obowiązkami marszałkowskimi w Gdańsku i Grudziądzu, a to był mój jedyny tego dnia „slot” na spotkanie i rozmowę. Koniec wyjaśnienia” – dodał marszałek Sejmu.

Źródło:newsweek.pl

Najnowsze