Decyzja prezydenta elekta Karola Nawrockiego o powołaniu prof. Sławomira Cenckiewicza na stanowisko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego wywołała podzielone reakcje na polskiej scenie politycznej. Tzw. uśmiechnięci nie kryją oburzenia i niedowierzania, a przedstawiciele Konfederacji otwarcie wyrażają satysfakcję z tej nominacji.
Polityk KO Michał Szczerba – ten, który już witał się z gąską i liczył na stołek prezydenta Warszawy – określił wybór Nawrockiego jako „powrót do przeszłości” i „całkowite upolitycznienie funkcji szefa BBN”. W jego ocenie Cenckiewicz „specjalizuje się w spiskach, szukaniu haków i ma zarzuty za odtajnianie dokumentów”, co zdaniem polityka KO dyskwalifikuje go jako doradcę w sprawach bezpieczeństwa państwa.
Wtóruje mu partyjny kolega Dariusz Joński, który stwierdził, że „sytuacja, w której człowiek podejrzany o pomocnictwo w ujawnieniu strategicznych tajemnic naszego państwa zostaje szefem BBN, jest nie do zaakceptowania”.
Krytyczne głosy płyną również z innych ugrupowań tak zwanej uśmiechniętej koalicji. Paweł Śliz z Polski 2050 uznał decyzję za „zupełnie niezrozumiałą”, wskazując, że Cenckiewicz jako szef komisji ds. wpływów rosyjskich „stał na czele organu politycznego, który miał uderzyć w ówczesną opozycję i Donalda Tuska”. Z kolei Anna Maria Żukowska z Lewicy podkreśliła, że dotychczas szefami BBN były osoby związane zawodowo z bezpieczeństwem, a obecnie „na czele BBN będziemy mieli historyka, kogoś, kogo główną pasją jest wertowanie teczek”. Jej zdaniem nowy szef BBN „jest przeżarty nienawiścią do jednej strony sceny politycznej i samo to jest już dyskwalifikujące”.
Zupełnie inne nastroje panują w szeregach Konfederacji, której przedstawiciele nie kryją zadowolenia z nominacji Cenckiewicza. Przemysław Wipler ocenił, że to „bardzo dobry wybór”, przypominając, że Cenckiewicz niedawno podkreślał, iż Konfederacja powinna mieć istotny wpływ na obszar bezpieczeństwa i działalności służb specjalnych. Wipler dodał, że Konfederacja docenia tę decyzję i liczy na dobrą współpracę z nowym szefem BBN.
Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu z Konfederacji, wyraził przekonanie, że dzięki doświadczeniu Cenckiewicza „BBN stanie się istotnym ośrodkiem analizy i debaty o polityce bezpieczeństwa”.
– Cenię wysoko prof. Sławomira Cenckiewicza. Jestem przekonany, że dzięki swojemu doświadczeniu w sektorze obronności, służb specjalnych oraz w administracji państwowej uczyni z BBN istotny ośrodek analizy i debaty o polityce bezpieczeństwa, oraz będzie służył dobrą radą prezydentowi Nawrockiemu. Liczymy także na dobrą współpracę z parlamentem i z Konfederacją – skomentował na łamach wp.pl Bosak.
Mieszane uczucia ma natomiast publicysta Łukasz Warzecha. „Pan prof. Cenckiewicz na czele BBN – mam mocno mieszane odczucia, zwłaszcza po tym, jak pan prof. zdecydował się brać udział w komisji kapturowej, która łamała standardy państwa prawa” – napisał.
Negatywną opinię wyraził z kolei publicysta „Najwyższego Czasu!”, prof. Adam Wielomski. „Niestety, szefem BBN Karola Nawrockiego będzie prof. Cenckiewicz. Czyli czeka nas donkiszocka walka z wiatrakami komunizmu, radykalna antyrosyjskość i filosyjonizm. Wszystkie błędy neokonserwatyzmu w jednej osobie” – napisał w serwisie X.
Niestety, szefem BBN Karola Nawrockiego będzie prof. Cenckiewicz. Czyli czeka nas donkiszocka walka z wiatrakami komunizmu, radykalna antyrosyjskość i filosyjonizm. Wszystkie błędy neokonserwatyzmu w jednej osobie.
— Adam Wielomski – polityczny sceptyk (@PPolityce) July 3, 2025
Cenckiewicz szefem BBN. Nawrocki oficjalnie ogłosił nominację. „Jedyna racja, której służy, to…”