W związku z zaostrzeniem kontroli na granicy litewsko-polskiej, Litwa aktywizuje walkę z wtórną migracją z Łotwy – poinformował Władysław Kondratowicz, minister wpraw wewnętrznych Litwy.
„Utrzymujemy (z Polską) ścisły kontakt na szczeblu ministerialnym. Ze swojej strony podejmujemy dodatkowe środki w celu zwalczania wtórnej nielegalnej migracji z Łotwy” – oświadczył Kondratowicz, cytowany przez agencję BNS.
„Trwająca hybrydowa ofensywa reżimu białoruskiego stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego całej Unii Europejskiej, dlatego musimy wykazać się solidarnością i działać zdecydowanie” – zadeklarował minister we wtorkowym komunikacie MSW.
Resort spraw wewnętrznych poinformował, że Litwa wysyła na Łotwę swoich funkcjonariuszy w celu wzmocnienia walki z nielegalną migracją. Rozpoczęło już tam służbę ośmiu funkcjonariuszy policji litewskiej, a w najbliższym czasie dołączą do nich pogranicznicy z Litwy.
Skala wtórnej migracji z Białorusi wzrosła w ciągu roku 2,5 raza – poinformowała w wtorek litewska straż graniczna (VSAT).
W tym roku zatrzymano już 352 nielegalnych migrantów, którzy do UE przedostali się, przekraczając granicę białorusko-łotewską. W ubiegłym roku w analogicznym okresie zatrzymano 140 takich obcokrajowców. Według VSAT 157 migrantów podróżujących tzw. szlakiem łotewskim zatrzymali funkcjonariusze litewscy, a 195 – polscy.
Wśród obcokrajowców zatrzymanych w tym roku przez litewską straż graniczną najwięcej było obywateli Somalii i Afganistanu, odpowiednio 150 i 53. Przesłuchiwani Somalijczycy najczęściej zeznają, że udają się ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Rosji, następnie na Białoruś, a potem próbują przedostać się do Łotwy. Finalnym celem podróży migrantów zazwyczaj są Niemcy.
Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek przywrócenie od 7 lipca czasowej kontroli na granicach z Niemcami i Litwą. Wyjaśnił, że jest to konieczne, aby zredukować do minimum niekontrolowane przepływy migrantów. Powodem decyzji była odmowa zachodniego sąsiada, by „wpuszczać na swoje terytorium – inaczej niż było to przez ostatnich 10 lat – migrantów, którzy z różnych kierunków zmierzają do Niemiec, ubiegając się np. o azyl czy status innego typu”.
Premier przyznał, że konsekwencje tej decyzji dotkną, w jakiejś mierze, także Łotwę i Litwę. „Będziemy przekonywać naszych partnerów, Litwę i Łotwę, a także wszystkich partnerów europejskich, aby o wiele intensywniej zaczęli współpracować z nami na rzecz utrudniania albo zablokowania akcji Putina i Łukaszenki, czyli organizowania nielegalnej migracji – przemytu na wielką skalę” – powiedział Tusk.
(PAP)