Niespodziewanie przerwano start samolotu, który miał lecieć z Wrocławia do Chorwacji. Okazało się, że było to awaryjne zatrzymanie startu z powodu niespodziewanego niebezpieczeństwa.
Nad ranem w Porcie Lotniczym Wrocław samolot czarterowy obsługujący lot FR8495 z Wrocławia do Zadaru w Chorwacji musiał awaryjnie przerwać start. Pasażerka, która zrelacjonowała zdarzenie przekazała, że maszyna już rozpędzała się na pasie.
Pilot nagle zahamował i uruchomił procedurę wypadkową.
– Powiedziano nam, że to nagły spadek ciśnienia w silnikach i dlatego zapadła decyzja o przerwaniu awaryjnym startu. Czekamy na diagnozę usterki – powiedziała portalowi „Konkret24” kobieta.
Rzecznik lotniska Bartosz Wiśniewski potwierdził sytuację.
– Mogę potwierdzić, że dziś w godzinach porannych samolot jednej z linii przerwał procedurę startu. Samolot zatrzymał się w bezpieczny sposób, zgodnie z procedurami, potem dokołował do terminalu i na prośbę kapitana zostali wezwani mechanicy – przekazał przed południem Wiśniewski w rozmowie z TVN24.
– Zdarzenie dotyczyło czarterowego przewoźnika dla linii Ryanair. Pasażerowie wyszli z samolotu, przeszli do terminalu i ponownie weszli do innej maszyny – dodał.
Zdarzenie nie zakłóciło pracy lotniska.