„Wraca pomysł ograniczenia handlu alkoholem. 'Rzeczpospolita’ ustaliła, że rozpatrywany jest całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych” – czytamy w czwartkowym wydaniu dziennika.
Jak podaje dziennik, wraca pomysł ograniczenia handlu alkoholem. Prace nad nowelizacją ustawy wystartowały w październiku ubiegłego roku.
Na radykalne zmiany nie zgodził się jednak resort rozwoju. Teraz propozycja ustawy ma być ponownie dyskutowana po analizie uwag zgłoszonych w trakcie konsultacji publicznych.
„Rzeczpospolita” ustaliła, że, rozpatrywany jest całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.
„Jak słyszymy nieoficjalnie, decyzja o wpisaniu ograniczenia do nowelizacji jeszcze w rządzie nie zapadła, ale resort zdrowia poważnie zastanawia się nad takim scenariuszem” – pisze „Rz”
Dziennik zwraca uwagę, że „wersja projektu do dalszych konsultacji powinna powstać w ciągu dwóch tygodni”. Biuro prasowe Ministerstwa Zdrowia przekazało „Rzeczpospolitej”, że „w ramach konsultacji publicznych, uzgodnień międzyresortowych i opiniowania projektu ustawy (…) wpłynęło wiele uwag dotyczących różnych kwestii zaproponowanych w projekcie, jak też propozycji rozszerzenia jego zakresu”.
„Znaczna liczba uwag odnosiła się do rozszerzenia projektu o wprowadzenie całkowitego zakazu reklamy piwa, a także jego bezalkoholowych odpowiedników. Nie odniosło się jednak oficjalnie do kwestii zakazu sprzedaży trunków z procentami na stacjach paliw” – czytamy.
Konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Ryszard Piotrowski mówi „Rzeczpospolitej”, że „całkowity zakaz na stacjach benzynowych mógłby zostać uznany za ograniczenie wolności prowadzenia działalności gospodarczej”.
Jak podaje dziennik, według danych POPiHN za pierwszy kwartał 2024 r. sprzedaż napojów alkoholowych na stacjach paliw to tylko 2,2 proc. wolumenu i 2,6 proc. wartości sprzedaży napojów alkoholowych ogółem.