Prokuratura Rejonowa w Olsztynie prowadzi śledztwo w sprawie dramatycznego porodu w Szpitalu Mrągowskim, który zakończył się reanimacją matki i urodzeniem dziecka w stanie głębokiego niedotlenienia. Rodzina Brzostków domaga się wyjaśnienia okoliczności zdarzenia z listopada 2024 roku.
Joanna Brzostek (48 lat) trafiła do szpitala w Mrągowie w dziewiątym miesiącu ciąży z powodu podwyższonego ciśnienia. Lekarze podjęli decyzję o wywołaniu porodu i profilaktycznym podaniu ampicyliny, co miało zapobiec ewentualnym komplikacjom. Na podany lek organizm pacjentki zareagował wstrząsem anafilaktycznym, który doprowadził do sytuacji zagrażającej życiu.
– Żonę reanimowano przez 20 minut. Nasza córka została wydobyta z brzucha matki w stanie głębokiego niedotlenienia i z punktacją zero w skali Apgar – opisuje tamte zdarzenia mąż Joanny i ojciec dziecka, Mirosław Brzostek.
Ich córka obecnie przebywa w szpitalu w Olsztynie. Dziewczynka trafiła nawet na dwa miesiące do hospicjum. – Nikt nie daje nam nadziei, że będzie dobrze. Nawet jeśli przeżyje, będzie wymagała stałej opieki – mówi zrozpaczony ojciec.
Rodzina nie może wrócić do normalnego funkcjonowania. Mężczyzna nie może podjąć pracy, a jego żona przebywa cały czas przy córce w szpitalu.
Zarzuty wobec personelu medycznego
Ciąża pani Joanny była kwalifikowana jako wysokiego ryzyka ze względu na wiek matki oraz problemy z ciśnieniem. Zdaniem rodziny, po ustabilizowaniu stanu zdrowia pacjentka powinna zostać przewieziona specjalistycznym transportem do szpitala w Olsztynie, który dysponuje odpowiednim zapleczem do opieki nad takimi przypadkami.
– Lekarz narzekał później, że przez skomplikowany i tragiczny poród nie mógł spać przez całą noc. A my nie prześpimy całego życia. Nie zostawimy tego tak. Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury. Lekarz i szpital muszą ponieść konsekwencje – mówi na łamach „Faktu” pan Mirosław.
Prokuratura Rejonowa w Olsztynie prowadzi postępowanie w kierunku narażenia pacjentki i jej dziecka na utratę życia poprzez nieprawidłowy proces diagnostyczny i terapeutyczny. Jak poinformował prokurator Daniel Brodowski, trwają czynności dowodowe i przesłuchania.
Szpital Mrągowski im. Michała Kajki odmówił udzielenia informacji dziennikarzom, powołując się na przepisy dotyczące ochrony prywatności pacjenta.