Daniel Olbrychski ponownie wywołał kontrowersje swoimi chamskimi wypowiedziami na temat polskiej sceny politycznej. Aktor, występując w programie TVP u Doroty Wysockiej-Schnepf, nie tylko skrytykował działania Kościoła Katolickiego w Polsce, ale również zaatakował wyborców prezydenta Andrzeja Dudy, nazywając ich „szpetnymi ludźmi” i „faszystami”.
Olbrychski wyraził głębokie rozczarowanie postawą polskiego Kościoła, szczególnie w kontekście jego roli po dojściu Prawa i Sprawiedliwości do władzy. Aktor stwierdził, że duchowni w przeszłości, gdy Polska ich potrzebowała, zachowywali się „fenomenalnie”, jednak sytuacja uległa zmianie.
Ten wspaniały Kościół zachował się, jakby bronił wartości ciemnogrodu – powiedział wielce oświecony Olbrychski.
Najostrzejsze słowa aktor skierował pod adresem wyborców prezydenta Andrzeja Dudy z wyborów w 2015 roku. Olbrychski nie wahał się użyć bardzo mocnych określeń, twierdząc, że „Andrzej Duda wygrał minimalnie i chodzi mi po głowie, że wygrał głosami polskich faszystów”.
Aktor argumentował, że kandydat PiS zarzucił Bronisławowi Komorowskiemu brak patriotyzmu w kontekście przeprosin za Jedwabne, co jego zdaniem spowodowało „gremialne głosowanie bardzo brzydkich, szpetnych ludzi na niego”.