„Zamierzamy spryskać twoje drzwi kałasznikowem” – takie komunikaty wysyła młodzież w Szwecji i nie są to czcze przechwałki, ale rzeczywistość. Młodzież głównie ze środowisk imigranckich jest masowo werbowana przez gangi.
„Kałasznikow” stał się zabawką młodych ludzi. Niegdyś bezpieczna i „postępowa” Szwecja jest dziś najbardziej dotkniętym przemocą związaną z handlem narkotykami państwem w Europie. Gangi chętnie rekrutują coraz młodsze dzieci, bo do tego zachęca sam system prawny tego Królestwa.
Nieletni są po prostu traktowani przez prawo bardzo łagodnie, więc gangi imigrantów bezceremonialnie to wykorzystują. Do narkotykowych wojen, wyrównywania porachunków, a naet morderstw na zlecenie wykorzystują coraz młodsze dzieci.
Z rekrutacją nie ma problemów, bo w tym środowisku „wzorcami” stali się właśnie bandyci i gangsterzy. Nic dzianego, że w Szwecji już połowa wszystkich morderstw jest obecnie popełniana przez sprawców poniżej 21 roku życia.
Służby alarmują, że broń trafia do coraz młodszych dzieci. W wojnie gangów, która wstrząsa Szwecją, nieletni są rekrutowani jako „płatni zabójcy”. Liczba spraw związanych z morderstwami, w których podejrzany ma nawet poniżej 15 lat ciągle wzrasta. Takie są skutki połączenia rzeczywistości związanej z nadmierną imigracją z budowanym przez lata lewicowym systemem pobłażliwej sprawiedliwości.
Źródło: France Info