„Raport ONZ promuje aborcję i sterylizację dziewcząt w wieku szkolnym” – czytamy na „Life Site News”. Chodzi o raport Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych (UNFPA). Jak podkreślono, liderzy organizacji „uważają, że nienarodzone dzieci nie mają żadnych praw i że planeta byłaby w lepszym stanie, gdyby było mniej ludzi”.
UNFPA powstało w obawie przed przeludnieniem świata. Oficjalną agendą tej organizacji zawsze była depopulacja. Im mniej ludzi – tym lepiej.
„Jego roczne raporty zazwyczaj skupiały się na wzroście populacji, promując aborcję, sterylizację i antykoncepcję w celu zwalczania 'przeludnienia’. Ale teraz, gdy populacja świata się stabilizuje, populacje kilkudziesięciu krajów powoli spadają, a agencja straciła fundusze USA, próbuje się odrodzić” – wskazuje na LSN Steven Mosher, prezes Population Research Institute.
UNFPA w najnowszym raporcie „State of the World Population 2025” przekonuje, że „prawdziwym kryzysem dzietności” nie jest spadek liczby urodzeń, ale „brak potencjału reprodukcyjnego”.
„Oznacza to, że młode kobiety, od momentu osiągnięcia dojrzałości płciowej (w raporcie napisano 'już od 10. roku życia’), powinny zostać uwolnione od wszelkiej kontroli społecznej, jeśli chodzi o seks. Zamiast tego, jak przekonuje UNFPA, powinny mieć dostęp do edukacji seksualnej, antykoncepcji, sterylizacji, aborcji, a nawet opieki nad niepłodnością, jeśli tego pragną, aby mogły podejmować własne 'świadome, dobrowolne wybory dotyczące reprodukcji'” – czytamy.
Mosher zwraca uwagę, że rozsądni ludzie powinni się zastanowić, czy około 10-letnie dziewczynki powinny w ogóle uprawiać seks. Tymczasem UNFPA nie poświęca temu pytaniu żadnej refleksji. Zamiast tego wskazuje, jak należy osiągnąć powszechną „sprawność reprodukcyjną” i „autonomię ciała”.
Sposobami tymi mają być: Tzw. edukacja seksualna, powszechny dostęp do wszystkich środków antykoncepcyjnych – gdzie pod tym pojęciem UNFPA rozumie także pigułki wczesnoporonne. Organizacja postuluje też dostęp do usługi zamordowania nienarodzonego dziecka. Atakuje tu również obrońców życia, zwalając na nich winę za wysoki wskaźnik śmiertelności kobiet po takich zabiegach.
Kolejnym postulatem UNFPA jest powszechny dostęp do zapłodnienia metodą in vitro. Proponuje też sterylizację dla „zmarginalizowanych grup, takich jak osoby niezamężne i osoby LGBTQIA+”. UNFPA chce też zniesienia „patriarchalnych norm, które ograniczają wybory reprodukcyjne”, jak np. małżeństwo. Zamiast tego proponuje „małżeństwa homoseksualne” i poligamię.
Dalej UNFPA postuluje tanie mieszkania i pracę dla obywateli. Jedno i drugie ma zapewniać rząd. Rządy powinny też, zdaniem UNFPA, walczyć ze zmianami klimatycznymi i podkreślać „postępy” z tej walki. Mosher podkreśla, że w USA „wielu młodych ludzi zdecydowało się pozostać bezdzietnymi” z powodu propagandy klimatystycznej i haseł typu „planeta płonie”.