Potępiam zachowania niezgodne z regulaminem Sejmu, potępiam też robienie ideologicznych wystaw w Sejmie, które wpisują się w negatywne trendy ideowe – powiedział wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja), pytany o środowy incydent z udziałem Grzegorza Brauna w Sejmie.
Europoseł Braun zdemontował w środę tablice będące elementem sodomickiej wystawy w Sejmie, poświęconej LGBT autorstwa stowarzyszenia „Tęczowe Opole”.
Nagranie z porządkowania Sejmu zamieściła na portalu X m.in. posłanka PiS Anita Czerwińska w środę po południu. Na nagraniu widać Brauna, który – w asyście kamer i Straży Marszałkowskiej – po kolei podchodzi do tablic będących częścią sejmowej wystawy poświęconej równości i osobom LGBT, zdejmuje je ze stelaży, zrzuca na podłogę i gnie na pół.
Niedługo później tablice zostały wyprostowane i, niestety, ponownie umieszczone na stelażach.
Bosak pytany o tę sprawę w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że jego zdaniem Sejm „nie jest miejscem na wybryki i na niszczenie różnych rzeczy”. Dopytywany, czy potępia to, co zrobił Braun, Bosak odparł: „Potępiam zachowania niezgodne z regulaminem Sejmu i potępiam też robienie ideologicznych wystaw w Sejmie, które wpisują się w negatywne trendy ideowe”.
„Uważam, że takich wystaw nie ma co robić w Sejmie. Lepiej robić wystawy, które upamiętniają nasze wspólne dziedzictwo. Ja na przykład zrobiłem wystawę w 100-lecie polskiego złotego, żeby przypomnieć o tym, jak budowaliśmy swoją walutę. Moim zdaniem to jest dużo lepszy temat niż napełnianie Sejmu, czy to ukraińskimi flagami, tęczowymi flagami, czy jeszcze jakimiś innymi rzeczami” – podkreślił polityk. Natomiast – jak dodał – „oczywiście polemizować i walczyć z tym należy metodami cywilizowanymi”.
Po incydencie szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska powiedziała dziennikarzom, że złoży wniosek o natychmiastowe zajęcie się tą sprawą do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
W środę wieczorem marszałek Hołownia przekazał na platformie X, że Braun otrzymał zakaz wstępu do parlamentu. Jak dodał, „nie ma miejsca dla chuliganów w Sejmie”.
Żukowska przekonywała, jak to lewica ma w zwyczaju, że treści prezentowane na wystawie „nie mówią o niczym złym, nie mówią o żadnej ideologii”.
„Wystawa pokazuje, że społeczność LGBT+ to ludzie, którzy chcieliby w swoim kraju żyć normalnie bez strachu przed takim Grzegorzem Braunem” – dodała stosując typowo lewicowe łamańce retoryczne. Zachowanie Brauna oceniła jako „czystą dewastację, wandalizm, rękoczyny”.
O tym, jak naprawdę skandalicznie – dewatując, demolując i bijąc – potrafią zachowywać się funkconariusze lewicy, atakujący osoby działające na rzecz ochrony nienarodzonych dzieci czy ekoterroryści przyklejający się do asfaltu, tudzież niszczący najcenniejsze dzieła sztuki, pani poślica już, niestety, nie wspomniała.
Przypomnijmy – to nie pierwszy raz, gdy Grzegorz Braun stanął na straży powagi Sejmu tej kadencji. W grudniu 2023 r. ówczesny poseł gaśnicą zgasił okolicznościowe świecie chanukowe ustawione w Sejmie. W kwietniu ub.r. usłyszał w tej sprawie zarzuty.
Także w kwietniu Braun – jeszcze jako kandydat na prezydenta – udał się do szpitala w Oleśnicy, w którym zmanipulowana pacjentka z Łodzi zdecydowała się na dokonanie aborcji w 36. tygodniu ciąży, aby przeprowadzić „obywatelskie zatrzymanie” Gizeli Jagielskiej, ginekolożki zastrzykiem w serce zabijającej nienarodzone dzieci.
Grzegorz Braun w akcji. Sejmowa wystawa tango down. „Zapobiegam zgorszeniu publicznemu” [VIDEO]