Co najmniej 15 osób zginęło, a 31 zostało rannych w kolizji autokaru przewożącego studentów i wykładowców z samochodem osobowym; do wypadku doszło w poniedziałek na autostradzie łączącej wschód z zachodem w Malezji – podał dziennik „South China Morning Post”. To najtragiczniejszy wypadek od kilku lat.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 1.10 czasu miejscowego (godz. 19.10 w niedzielę w Polsce) w regionie Tasik Banding w północnej części kraju.
Autokar Uniwersytetu Pedagogicznego im. Sułtana Idrisa zderzył się z nieustalonych na razie przyczyn z minivanem. Na miejscu zginęło 13 osób, dwie kolejne zmarły po przewiezieniu do szpitala.
Służby ratunkowe, które przybyły na miejsce, zastały przewrócony autokar i zmiażdżony samochód osobowy w rowie. Część osób zdołała wydostać się z autokaru o własnych siłach. Aby uwolnić pozostałych, ratownicy musieli użyć nożyc hydraulicznych.
Premier Malezji Anwar Ibrahim wyraził głęboki smutek z powodu wypadku i zaapelował o ostrożność na drogach.
Seramai 15 individu disahkan maut dalam kemalangan ngeri melibatkan sebuah bas yang membawa pelajar Universiti Pendidikan Sultan Idris (UPSI) di Jalan Jeli-Grik berhampiran Tasik Banding awal pagi tadi.
SUMBER: Video tular pic.twitter.com/zM7EOPReNq
— Buletin TV3 (@BuletinTV3) June 9, 2025
Drogi w Malezji należą do jednych z najbardziej niebezpiecznych na świecie. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) za 2020 rok w wypadkach drogowych w kraju zginęło 7181 osób. Z rządowych danych wynika, że w okresie od marca ub.r. do marca br. statystycznie co dwie godziny ginie w nich jedna osoba.
Do najtragiczniejszego wypadku w historii kraju doszło w 2013 roku, kiedy w wypadku z udziałem autokaru zginęło 37 osób.
Do poniedziałkowego wypadku doszło na tym samym odcinku autostrady, gdzie w maju w wyniku zderzenia z ciężarówką zginął mały słoń.