Drony – piorunochrony

-

- Reklama -

W Japonii jedna z firma uważa, że ​​znalazła rozwiązanie na pioruny. Grupa NTT właśnie stworzyła pierwszy „dron piorunochronny”. Jest on w stanie kontrolować, a nawet przekierowywać pioruny w obszary, w których nie ma ludzi ani wrażliwej infrastruktury.

W Japonii to duży problem ze względu na częste burze z wyładowaniami atmosferycznymi. Niedawno media szeroko komentowały wypadek na boisku sportowym w prefekturze Nara. Sześcioro nastolatków grających w baseball i piłkę nożną zostało tam porażonych piorunem. Dwóch z nich trafiło do szpitala z bardzo poważnymi obrażeniami.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Inżynierowie japońscy wzięli temat na warsztat już wcześniej. Efektem ich pracy jest dron, który może chronić obszary wysokiego ryzyka, które nie są lub nie mogą być wyposażone w piorunochrony.

W Japonii urządzenia takiee są obowiązkowe dla wszystkich budynków powyżej 20 metrów, ale zapewniają jedynie lokalną ochronę. Oprócz ofiar śmiertelnych pioruny powodują każdego roku znaczne szkody w infrastrukturze.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Instytut Inżynierów Elektryków szacuje, że uderzenia piorunów powodują średnio miliard euro zniszczeń rocznie w kraju. Piorunochron zamontowany na dronie to latające urządzenie, łatwe w obsłudze i szybko rozkładane w celu ochrony otwartego obszaru zagrożonego burzą. Może to być wydarzenie sportowe, festiwal na świeżym powietrzu, a nawet ochrona wrażliwej infrastruktury.

NTT Group wyposażyły ​​drona w małą klatkę Faradaya, aby chronić jego działanie, a także w liczne anteny przewodzące. Dron jest wysyłany na wysokość około 300 metrów, gdzie zaczynają się tworzyć burze. Mierzy pole elektryczne w powietrzu i kiedy ma uderzyć piorun rozkłada 300-metrowy kabel sięgający do ziemi.

Piorun uderza w drona, a prąd przepływa przez kabel do pustego obszaru, gdzie nie ma obecności ludzi lub budynków. Umożliwia to wcześniejsze wybranie miejsca, w którym ma zostać sprowadzony piorun. Podczas testów zespoły inżynierów pomyślnie przekierowały prądy o napięciu ponad 2000 woltów.

NTT zakończyło fazę testów w warunkach rzeczywistych i rozważa obecnie komercjalizację swojego rozwiązania. Inżynierowie rozważają też następny krok, czyli zbieranie energii z piorunów i przekształcanie jej w energię elektryczną na ziemi.

Źródło: France Info/ AFP

Najnowsze