Armia izraelska przyznała, że oddała strzały ostrzegawcze po tym, jak dyplomaci „zboczyli z zatwierdzonej trasy wizyty zorganizowanej przez Autonomię Palestyńską” w Dżaninie na okupowanym Zachodnim Brzegu.
Władze Palestyny oskarżyły wcześniej izraelskich żołnierzy o otwarcie ognia ostrą amunicją do zagranicznych dyplomatów biorących udział w zorganizowanej wizycie w Dżaninie, regionie będącym na celu izraelskiej ofensywy.
Palestyńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało nawet nagranie, na którym widać dwie osoby ubrane w mundury izraelskiej armii, mierzące do grupy dyplomatów z broni. Na krótkim nagraniu słychać też kilka strzałów.
Dziennikarz agencji AFP, który znajdował się nieco dalej od miejsca, gdzie rozegrała się ta scena, potwierdził, że słyszał kilka strzałów, a następnie sfilmował kilka samochodów dyplomatycznych w pośpiechu opuszczających miejsce zdarzenia.
Według źródeł dyplomatycznych, w wizycie brali udział dyplomaci z Chin, Japonii i Meksyku, a także kilku krajów europejskich, w tym Francji, Holandii i Rumunii. Armia izraelska przyznała w środę, że „oddano strzały ostrzegawcze po tym, jak dyplomaci zboczyli z zatwierdzonej trasy i weszli na teren, na którym delegacja nie miała prawa się znajdować”.
W odwecie Paryż poinformował, że wzywa ambasadora Izraela w związku z „niedopuszczalną strzelaniną”, do której doszło na Zachodnim Brzegu, a która była skierowana przeciwko dyplomatom, w tym obywatelowi Francji – ogłosił minister spraw zagranicznych Jean-Noël Barrot. MSZ oczekuje tłumaczeń.
Na incydent zareagowały także Rzym i Madryt. Włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani mówił o „niedopuszczalnych groźbach wobec dyplomatów”. On także wezwie ambasadora Izraela w Italii celem „oficjalnego wyjaśnienia” incydentu. Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych także „stanowczo” potępiło strzelaninę.
Źródło: AFP