Strona głównaWiadomościŚwiatSzokujące sceny na tarasie lokalu w centrum miasta. Nielegalny imigrant zgwałcił starszą...

Szokujące sceny na tarasie lokalu w centrum miasta. Nielegalny imigrant zgwałcił starszą kobietę

-

- Reklama -

Belgijski wymiar sprawiedliwości prowadzi postępowanie w sprawie brutalnego ataku na 67-letnią kobietę, do którego doszło w kawiarni w miejscowości Mortsel. 38-letni imigrant stanął przed sądem oskarżony o napaść seksualną. Prokuratura domaga się dla niego kary czterech lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło 18 października 2024 roku na placu miejskim w Mortsel. Starszą kobietę zgwałcić miał nielegalny imigrant z Maroka, 38-letni Abdelmajid B.

67-letnia M. ze znajomymi przebywała w jednym z barów/kawiarni. Przyznaje, że wypili trochę alkoholu. Jej znajomi opuścili lokal „grubo po północy”, a ona postanowiła jeszcze posiedzieć na tarasie. Wówczas doszło do napaści seksualnej.

Europa Suwerennych Narodów

Trudno mi sobie wyobrazić, że taka sprawa jest wciąż możliwa w 2024 roku – powiedziała podczas rozprawy mecenas Manon Cop, adwokat pokrzywdzonej.

Sprawca przysiadł się do kobiety na tarasie lokalu. Dotykał ofiarę, chwycił ją za głowę, wepchnął język do jej ust, obmacywał jej piersi i miejsca intymne, a potem zmusił do aktu seksualnego.

Moja klientka przeżyła najdłuższe pół godziny swojego życia. Jest niepojęte, że ktoś może tak długo, w miejscu publicznym, realizować swoje fantazje. Moja klientka była śmiertelnie przerażona – dodała adwokat.

Kobieta próbowała się bronić – drapała mężczyznę po twarzy, ugryzła go w język i krzyczała, by przestał. Wreszcie jeden ze świadków – około 2:45 w nocy – wezwał służby. Funkcjonariusze przybyli na miejsce i zatrzymali sprawcę na gorącym uczynku. Jak zauważono, miał rozpięty pasek i prawie wszystkie guziki od spodni.

Ofiara napaści seksualnej nie stawiła się na rozprawie. W krótkim liście wytłumaczyła, że nie jest w stanie stawić czoła sprawcy. „Zniszczyłeś część mojego życia. To będzie mnie prześladować jeszcze długo. Mam nadzieję, że żałujesz swoich czynów, ale nie mogę ci wybaczyć tego, co mi zrobiłeś” – napisała.

Mecenas Cop poinformowała sąd, że jej klientka zmaga się z koszmarami nocnymi, często się boi i czuje się stale zagrożona. Wpadła w nadmierne spożywanie alkoholu i przebywa ponownie w szpitalu psychiatrycznym. Kobieta, która wcześniej była już w trudnej sytuacji życiowej po stracie jedynego syna w 2009 roku, obecnie izoluje się od społeczeństwa i boi się wychodzić z domu.

Oskarżony spóźnił się pół godziny na własną rozprawę i zapowiedział, że potrzebuje tłumacza z języka berberyjskiego. Jego adwokat w ostatniej chwili zrezygnował z reprezentowania go, bo nie mógł doprosić się swojego wynagrodzenia.

38-letni imigrant przyznał, że tego wieczoru wypił sporo alkoholu i udał się do kawiarni. Twierdził, że kobieta pierwsza nawiązała z nim kontakt. – Zaczęła ze mną rozmawiać i wzięła mnie za rękę, więc zostałem z nią. Rozmawiałem z nią, ale nie rozumieliśmy się nawzajem. Zacząłem dotykać jej pośladków i ją pocałowałem. W pewnym momencie zaczęła płakać, a później przyjechała policja – zeznał.

Na pytanie sędzi o rozpięty pasek, odpowiedział, że „mógł zapomnieć zapiąć go po wyjściu z toalety”. Gdy mecenas Cop wspomniała, że jej klientka trafiła z powrotem do szpitala psychiatrycznego przez jego zachowanie, oskarżony stwierdził, że „nie przez niego jest teraz w psychiatryku”. – Byłem tak pijany. W innym przypadku nigdy bym czegoś takiego nie zrobił – zapewnił.

Marokańczyk przebywa nielegalnie w Belgii od dwóch lat. Zdaniem służb dotychczas miał „czysty” rejestr karny. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 26 maja.

Źródło:hln.be

Najnowsze