Strona głównaWiadomościPolskaPuścili to w "konserwatywnej" telewizji. Marianna pokazała prywatne nagrania. Wszystkiemu przyglądał się...

Puścili to w „konserwatywnej” telewizji. Marianna pokazała prywatne nagrania. Wszystkiemu przyglądał się Czarnecki [VIDEO]

-

- Reklama -

Wczoraj miał miejsce premierowy odcinek programu „Naga Prawda Marianny Schreiber”. Temat główny dotyczył imigrantów z perspektywy pisowskiej propagandy, tzn. „winna PO”, a o PiS cicho sza. W trakcie jednak nastąpił przerywnik, w trakcie którego żona Łukasza Schreibera narzekała na poprzedniego kochanka i wychwalała nowego. Jakby tego było mało, sam format tego „przerywnika” przypominał rodem wzięty z seriali paradokumentalnych.

– W dzisiejszym odcinku nie tylko będę mówić o migrantach, ale również o sytuacji, którą przez ostatnie kilka dni komentuje cała Polska. A która dotyczy mojego życia. I chcę się z wami tym podzielić, więc zapraszam na odcinek – zapowiada Marianna Schreiber.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

W pierwszej części programu Marianna Schreiber w formie quasi-reportażu uprawia pisowską propagandę na temat imigrantów. To znaczy, że pokazuje, że ci są w Warszawie i pyta, „gdzie była Platforma” gdy oni przychodzili i jak jej politycy żądali wpuszczania nachodźców ze wschodniej granicy.

Europa Suwerennych Narodów

Milczy rzecz jasna na temat tego, jak PiS doprowadził do tej sytuacji i jak przekształcił Polskę w osiem lat swoich rządów w społeczeństwo multikulturowe. W końcu to telewizja wPolsce24.

Potem następuje nagle przerywnik i zaczyna druga część programu. Tego formatu i tego, co się dzieje wówczas, nie powstydziłyby się seriale paradokumentalne.

Marianna Schreiber z akompaniamentem smutnej muzyki klawiszowej opowiada o zakończeniu swojego związku z Przemysławem Czarneckim. Mówi o agresji, przemocy, biciu i pluciu w związku.

W trakcie puszczona jest przebitka wyglądająca, jakby była nagrana „z ukrycia” przez Schreiber smartfonem. Widzimy nagie nogi i slipy posła PiS oraz nagie nogi Marianny Schreiber. Sytuacja wygląda na kłótnię, zaś Schreiber mówi, żeby Czarnecki jej nie popychał, choć w kadrze bezpośrednio nie widać, by faktycznie to robił.

Marianna Schreiber opowiada także o związku z Piotrem Korczarowskim z emisja.tv i do niedawna gwieździe kampanii wyborczej Grzegorza Brauna. Przypominamy, że nazajutrz po ujawnieniu przez media i potwierdzeniu przez Mariannę Schreiber ich związku – Schreiber ma ślub uznawany przez Kościół za ważny – sztab Brauna „zakończył współpracę” z Korczarowskim.

Sztab Brauna kończy współpracę z Korczarowskim. „Prosimy o opamiętanie”

Co niezwykle ciekawe, w „okienku” obok puszczony jest stream, jak Przemysław Czarnecki siedzi na fotelu i ogląda program na żywo, włącznie z sobą siedzącym na fotelu i patrzącym się na transmisję.

Marianna Schreiber zachęca kobiety, by „uciekały” ze związku, jeśli jest w nim przemoc. Następnie twierdzi, że jest „osobą wierzącą”, mimo jawnego zdradzania swojego męża Łukasza Schreibera i afiszowania się tym.

– Mówi się, że Pan, Bóg, daje taki krzyż człowiekowi, jaki ta osoba jest w stanie udźwignąć. Wierzę w to, jako osoba wierząca, że to jest mój krzyż, który ja musiałam udźwignąć, żeby coś zrozumieć, żeby być silniejsza, żeby chociaż jedna kobieta w Polsce, która usłyszy moją historię, mimo, że jestem tak hejtowana, chociaż jedna posłucha się i ucieknie od toksycznego partnera – powiedziała Marianna Schreiber.

Tu warto zaznaczyć, że to kolejny raz, gdy w tym związku szydzi się z wiary i próbuje ją wypaczać. Marianna Schreiber jest żoną Łukasza Schreibera i będzie nią do śmierci któregoś z nich. W związku z tym twierdzenie, że jest się „osobą wierzącą” i afiszowanie się kochankami jest po prostu śmieszne.

Wcześniej podobne działanie podjął Piotr Korczarowski. Gdy przyznał w końcu, że jest w związku z żoną Łukasza Schreibera pisał na X, że „rozwód z nim jest kwestią jednej rozprawy, która daj Boże odbędzie się już w Czerwcu” [pisownia oryg. – red. nczas].

Chodzi oczywiście o zakończenie umowy cywilno-prawnej nazywanej „małżeństwem”, a nie małżeństwa właściwego, czyli kościelnego. Para więc chętnie powołuje się na Boga, w rzeczywistości plując na Jego prawo i przykazania w imię zakochania, błędnie nazywanego „miłością”.

Wracając do programu, Marianna Schreiber – wciąż z akompaniamentem muzyki klawiszowej – narzeka, że w Internecie ją krytykowano, a nie wspierano. Pochwaliła się też nagraniem z wyboru krawata z Piotrem Korczarowskim i zachwalała swojego nowego kochanka.

Potem następuje przejście i wraca temat imigrantów.

Program był szeroko komentowany, a raczej wyśmiewany w Internecie. Rafał Dudkiewicz napisał, że program Schreiber „zdecydowanie przebił najbardziej fantazyjne odcinki 'Sprawy dla reportera’ Elżbiety Jaworowicz”.

„Około ósmej minuty nastąpiło przerwanie odcinka, który był poświęcony migrantom i na ckliwej muzyce (chyba wynajęto pianistkę z programu Tomasza Sekielskiego), prowadząca program zaczęła opowiadać o swoim ciężkim losie. W prawej części programu był widoczny Przemysław Czarnecki, który się temu przysłuchiwał. Marianna Schreiber skarżyła się jak była poniżana i upokarzana przez partnera, ale na jej drodze stanął Piotrek i wszystko się zmieniło. Prowadząca uskarżała się także na kobiety w social mediach (to o Was drogie Panie), że zamiast wsparcia spotkała się z szyderstwem i nienawistnymi komentarzami. Wszystkiemu bez przerwy przysłuchiwał się Przemysław Czarnecki. Po kilku minutach tego ckliwego cyrku program powrócił do tematu wiodącego, czyli kwestii migracji” – napisał na X Dudkiewicz.

Katarzyna Treter-Sierpińska zwróciła uwagę, że później Czarnecki „został wpuszczony do studia, gdzie opowiedział, że Marianna biła go pięściami, a ona trenuje sztuki walki”.

„Dodał też, że odwoził jej córkę i rodziców na święta, gdy ona spotykała się z Piotrem. Więc sprawa jest rozwojowa” – napisała Treter-Sierpińska.

W kilku komentarzach na X do programu odniósł się też Rafał Otoka-Frąckiewicz, dawny pracownik telewizji wydawanej przez Fratrię.

„Konserwatywna telewizja @wPolscepl zaprasza na specjalne pasmo na którym poznacie troski zwykłych polskich rodzin. Z Bogiem!” – napisał, udostępniając fragment z nagimi nogami Marianny Schreiber i Przemysława Czarneckiego.

„Nadmienię, że bawię się świetnie pamiętając, że kiedy dostałem wypowiedzenie z @wPolscepl usłyszałem, że jestem zbyt kontrowersyjny. Cieszy mnie, że Bracia przestali się wstrzymywać w tańcu. Tak 3mać” – dodał w kolejnym wpisie.

„Gadam z gościem z @wPolscepl i słyszę, że albo Bracia dostali hajs za promocje @MSchreiberM albo ktoś ich zaszantażował. Osobiście sądze, że to był głos samego Boga i to nowe otwarcie ku sukcesowi na medialnym rynku. Będąc twórca pojęcia pornoprawicy, tak Pitu-Pitu określał swego czasu poseł @Wipler1978, 3mam kciuki” – podsumował Otoka-Frąckiewicz.

Najnowsze