Wymienią Le Pen?

-

- Reklama -

Szef francuskiego Zjednoczenia Narodowego (RN) Jordan Bardella powiedział w sobotę, że gdyby przywódczyni prawicy Marine Le Pen nie mogła brać udziału w wyborach prezydenckich, to sądzi, iż byłby „jej kandydatem”. Zastrzegł, że „jego kandydatką” jest obecnie Le Pen.

„W obecnym momencie jest absolutnie konieczne, byśmy pozostali zwarci i zjednoczeni. Nie ma dwuznaczności co do faktu, że Marine Le Pen jest moją kandydatką. Gdyby jutro jej to uniemożliwiono (start w wyborach prezydenckich-PAP), to myślę, że mógłbym powiedzieć, że będę jej kandydatem” – powiedział Bardella.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Zastrzegł jednak, że Zjednoczenie Narodowe „użyje wszelkich możliwych sposobów”, by nadal „głosić swą niewinność” w sprawie, w której zarówno partia, jak i sama Le Pen została skazana za defraudację środków publicznych.

Europa Suwerennych Narodów

Bardella przekonywał też, że przygotowuje się przede wszystkim do roli premiera (był kandydatem RN na szefa rządu podczas zeszłorocznych wyborów parlamentarnych). Przekonywał, że cechy oczekiwane od „potencjalnego premiera, jak i kandydata w wyborach prezydenckich są mniej więcej takie same”.

„Zdolność do jednoczenia, słuchania, rozumienia Francuzów – to są zadania, które już do mnie należą od kilku miesięcy” – powiedział Bardella.

Na mocy wyroku sądu pierwszej instancji Le Pen przez pięć lat nie może ubiegać się o funkcje publiczne. Le Pen odwołuje się od wyroku, a sąd apelacyjny zadeklarował, że apelacja zostanie rozpatrzona przed wyborami prezydenckimi w 2027 roku. Le Pen deklaruje, że jej udział w życiu politycznym nie ulegnie zmianie, a RN nie poruszało dotąd oficjalnie kwestii ewentualnego wycofania jej jako kandydatki w kolejnych wyborach.

31 marca sąd uznał Le Pen za winną w sprawie fikcyjnego zatrudniania asystentów deputowanych jej ugrupowania w Parlamencie Europejskim. Sąd orzekł egzekwowany natychmiast zakaz ubiegania się o stanowiska publiczne przez pięć lat. Le Pen została również skazana na cztery lata pozbawienia wolności, w tym dwa w zawieszeniu, ale ta część kary nie wchodzi w życie natychmiast. Dodatkowo otrzymała karę finansową w wysokości 100 tys. euro.

Źródło:PAP

Najnowsze