„W Puźnikach w obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy rozpoczęły się w czwartek prace ekshumacyjne polskich ofiar zbrodni wołyńskiej” – poinformował resort kultury.
Są to pierwsze takie prace od zniesienia przez stronę ukraińską w listopadzie 2024 r. zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy.
Zbrodnia w Puźnikach została dokonana w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. przez sotnię UPA Petra Chamczuka „Bystrego”. Ukraińcy wymordowali tylko, według różnych źródeł, od 50 do 120 Polaków.
Jak podało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w czwartkowym komunikacie, resort jako podmiot odpowiedzialny za opiekę nad polskimi grobami wojennymi za granicą oraz za realizację „Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojny i represji politycznych z 21 marca 1994 r.” współpracuje z Fundacją „Wolność i Demokracja”, prowadzącą od 2012 roku poszukiwania oraz ekshumacje Polaków na terenach Ukrainy.
Współpraca ma na celu godny pochówek oraz przywrócenie tożsamości polskim cywilom – mieszkańcom wsi Puźniki, zamordowanym przez ukraińców w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r.
Rozpoczęte w czwartek ekshumacje są kontynuacją prac prowadzonych przez fundację od maja do sierpnia 2023 r., zakończonych odnalezieniem mogiły, w której spoczywają szczątki ofiar zbrodni. W styczniu 2025 r., na podstawie wyników prac poszukiwawczych, władze ukraińskie udzieliły zezwolenia na przeprowadzenie ekshumacji odnalezionych szczątków.
W pracach koordynowanych przez Fundację „Wolność i Demokracja” biorą udział eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, Instytut Pamięci Narodowej oraz przedstawiciele ukraińskiej fundacji Wołyńskie Starożytności, która 8 stycznia otrzymała od władz Ukrainy zgodę na poszukiwania. Prace są w całości finansowane z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W proces włączone są rodziny zabitych, które przekazują materiał do badań genetycznych.
Według wcześniejszych informacji w Puźnikach będzie pracowała grupa około 20 specjalistów, a całym procesem badań genetycznych zajmie się potem łącznie ok. 50 naukowców.
Ministerstwo podkreśliło, że obecność dziennikarzy na miejscu nie może destabilizować prac i wpływać na bezpieczeństwo zespołu, a tym samym narażać wieloletnich wysiłków i rozmów polsko-ukraińskich.
„Sytuacja, w której ekipy medialne utrudniają rozpoczęcie zaplanowanych prac, jest dla nas niedopuszczalna. Raz jeszcze prosimy wszystkie ekipy, zwłaszcza te, które zdecydowały się na wyjazd do Puźnik, mimo rekomendacji o stosowaniu się do wytycznych polskiego MSZ, o traktowanie tematu ekshumacji z należytą powagą” – napisało MKiDN w komunikacie.
Temat ukraińskiego ludobójstwa na Kresach wywołuje poważne spory między narodami. Mainstream w Polsce zakłamuje, wcześniej wręcz zakazywał podnoszenia tego tematu.
Chociażby depesza PAP podaje, że OUN-UPA „w latach 1943-1945 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na blisko 100 tys. polskich kobiet, dzieci i mężczyzn”, choć jest to okrojona data i zmniejszona liczba ofiar jak również okrojenie kręgu winnych. Zbrodni bowiem wielokrotnie dopuszczali się tzw. zwykli Ukraińcy, zbrodnicze akty miały miejsce już wcześniej, zaś ludobójstwo trwało jeszcze po wojnie i zakończyło się dopiero w 1947 roku dzięki akcji „Wisła”. Przekłamywanie tematu w Polsce przez wielkie media oraz polityków wywołują kolejne negatywne emocje w społeczeństwie.
Ponadto ukraińskie ludobójstwo na Polakach obejmowało niemal całe Kresy Wschodnie Polski. Tymczasem współcześnie próbuje się okrajać temat wyłącznie do Wołynia.
Od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 r.
Decyzja o zniesieniu obowiązującego od 2017 r. moratorium na poszukiwania i ekshumacje szczątków polskich ofiar zbrodni wołyńskiej została ogłoszona pod koniec listopada 2024 r. podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego i Ukrainy Andrija Sybihy. Ukraina potwierdziła wówczas, że „nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne we współpracy z właściwymi instytucjami ukraińskimi prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy, zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim” i zadeklarowała „gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach”.
Jak powiedział w wywiadzie dla PAP Paweł Kowal, pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy kierujący polsko-ukraińską Grupą Roboczą ds. dialogu historycznego, wniosków o wydanie zgód na ekshumacje, które Polska traktuje jako „bazowe” i które uzgodniono ze stroną ukraińską, jest obecnie 13.
– To są wnioski, które dotyczą kwestii zbrodni wołyńskiej, ale także poszukiwania, ekshumacji w miejscach związanych z innymi wydarzeniami historycznymi, na przykład zbrodniami stalinowskimi, albo z wojną obronną 1939 r. Poza tym składane są kolejne wnioski – składają je także organizacje społeczne, jak w odniesieniu do miejscowości Ugły – poinformował.
Wiceminister kultury Ukrainy Andrij Nadżos powiedział PAP, że Ukraina i Polska wymieniły się listami miejsc do poszukiwań i ekshumacji szczątków ofiar „wzajemnych konfliktów historycznych”.