Maciej Maciak, lider Ruchu Dobrobytu i Pokoju, może znaleźć się na karcie do głosowania w wyborach prezydenckich 18 maja. Jego komitet dostarczył do Państwowej Komisji Wyborczej wymagane 100 tysięcy podpisów. Tego dnia pochwalił Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenkę.
W dniu składania podpisów do PKW Maciak wystąpił w Międzynarodowym Radiu Białoruś – sprzyjającej Łukaszence stacji nadającej w języku polskim.
Zapytany o to, co powiedziałby prezydentom Białorusi, Rosji i Chin, odparł: – Jako Polak powiedziałbym: panowie, trzymajcie się, robicie kawał dobrej roboty, jesteście w wielu kwestiach ostoją normalności w tym opanowanym przez zły kapitał świecie.
Maciak regularnie gości w tej rozgłośni. „Pan Maciej od 15 lat mówi jednym głosem: pokój, współpraca, szacunek” – reklamował go podczas jednej z audycji prowadzący. Gościem tej samej audycji był Tomasz Szmydt, oskarżony o szpiegostwo sędzia, który zbiegł z Polski.
Sam Maciak nie zgadza się z łatkami, które próbują mu przypiąć. – Absolutnie nie jestem kandydatem proputinowskim ani prołukaszenkowskim. Jeśli Putin stwierdzi, że Księżyc jest satelitą Ziemi, a ja też stwierdzę, że Księżyc jest satelitą Ziemi, to oznacza to, że powtarzam treści Putina? – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą.
Ponadto tłumaczy, że występuje w Radiu Białoruś, ponieważ „nie odmawia nikomu wywiadów”.
W najbliższych dniach okaże się, czy PKW zatwierdzi podpisy Maciakowi. Jeśli tak, stanie się on oficjalnym kandydatem w wyborach prezydenckich, co oznacza, że będzie miał czas antenowy w TVP.