We francuskim Ministerstwa Gospodarki postawiono wysokiemu urzędnikowi tego resortu zarzut „zmowy z zagranicznym państwem”. Podejrzewa się, że przekazywał służbom wywiadowczym innego państwa poufne informacje.
Bynajmniej nie chodzi jednak o Rosję, do czego jesteśmy w Europie przyzwyczajeni, ale o Algierię. Informacje miały dotyczyć m.in. mieszkających we Francji przeciwników obecnej władzy w Algierze.
56-letni urzędnik z ministerstwa w Bercy, pracował w dyrekcji ds. cyfryzacji Ministerstwa Gospodarki. Został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Algierii. Miał dostarczać danych o opozycji algierskim służbom wywiadowczym.
Francuska Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła dochodzenie jeszcze w czerwcu 2024 r. Wykazało ono, że ten posiadający podwójne obywatelstwo francusko-algierskie urzędnik przekazał poufne dane swojemu „opiekunowi”, algierskiemu agentowi działającemu pod przykrywką dyplomaty w algierskim konsulacie we Francji.
Po ujawnieniu sprawy, ten korzystając z immunitetu dyplomatycznego, opuścił terytorium Francji i uniknął aresztowania. Sprawa na tym się nie kończy. Przy okazji napiętych relacji na linii Algier-Paryż, francuskie media opisują podobne historie z udziałem naturalizowanych Algierczyków, którzy pracują w państwowych instytucjach. To prawdziwa „V Kolumna” Algierii.
Dla przykładu, 46-letniemu pracownikowi francuskiego Urzędu ds. Imigracji i Integracji postawiono 7 lutego 2025 r. zarzut naruszenia tajemnicy zawodowej. Ten przekazywał poufne informacje na temat sytuacji administracyjnej obywateli Algierii we Francji.
Zatrzymanemu pracownikowi ministerstwa za współpracę z wywiadem obcego (?) państwa grozi kara do trzydziestu lat więzienia i grzywna w wysokości 450 000 euro. Jednak jego adwokat twierdzi, że doszło do manipulacji i jego klient „padł ofiarą” zastraszenia ze strony „innego państwa”.
Źródło: Valeurs