W szkolnych automatach zwykle umieszcza się przekąski czy puszki z napojami. W USA dawno już postęp wyprzedził Europę i do automatów takich wkłada się m.in. pigułki wczesnoporonne. Republikanin Chip Roy, kongresmen z Teksasu zaproponował ustawę zakazującą federalnego finansowania dla uczelni oferujących tego typu substancje lub zabiegi swoim pracownikom i uczniom.
Ustawa „Protecting Life on College Campus Act” stanowi, że „żadne fundusze federalne nie mogą być przyznawane (bezpośrednio lub pośrednio, w tym poprzez umowę lub podzlecenie) żadnej instytucji szkolnictwa wyższego, która jest gospodarzem lub jest powiązana z jakąkolwiek placówką świadczącą usługi szkolne, która zapewnia środki poronne lub aborcje studentom instytucji lub pracownikom instytucji lub placówki”. Nie zawiera ona żadnych wyjątków dla aborcji przeprowadzanych w związku z gwałtem, kazirodztwem lub domniemanymi nagłymi wypadkami medycznymi.
– Amerykanie nie powinni być zmuszani do finansowania niszczenia niewinnego życia poprzez aborcje z ciężko zarobionych pieniędzy z podatków. A już na pewno nie powinniśmy finansować uczelni, które rozdają te niebezpieczne pigułki studentom, aby mogli ich używać w akademikach bez nadzoru lekarza – stwierdził Roy.
– Branża aborcyjna nie dba o pacjentów; dba o zyski. Musimy stanowczo przeciwstawić się ich radykalnemu naciskowi na aborcję gdziekolwiek, kiedykolwiek i z jakiegokolwiek powodu – podkreślił.
W części stanów zaczęto oferować studentom pigułki aborcyjne w automatach. Zwolennicy przedstawiają to jako rzekomo prostą kwestię zapewnienia „ochrony”. Krytycy ostrzegają, że ułatwianie dostępu do środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych daje ciche poparcie dla rozwiązłości seksualnej młodzieży, zaostrzając problemy związane z moralnością, np. ciąże nastolatek czy choroby przenoszone drogą płciową.
Obrońcy życia od dawna zwracają uwagę, że przemysł aborcyjny celowo promuje taki styl życia wśród nieletnich.
„Na przykład Planned Parenthood jest znane z promowania idei u nieletnich o tak zwanym „bezpiecznym seksie”, które są wszystkim innym, niż są, co z kolei zwiększa popyt na usługi sieci aborcyjnej” – podkreśla lifesitenews.com.
Obecnie 13 stanów w USA zakazuje całkowicie lub w większości przypadków mordowania nienarodzonych dzieci. Lobby aborcyjne walczy o zniesienie tej ochrony, zapewniając ochronę prawną swoim działaczom oraz zapewniając wsparcie finansowe dla tzw. wycieczek aborcyjnych. Nowe placówki umieszczane są przy granicy stanów chroniących życie.
„Spośród tych taktyk łatwy dostęp do tabletek aborcyjnych i ich międzystanowa dystrybucja to jedno z najskuteczniejszych narzędzi lobby aborcyjnego do utrwalania aborcji na żądanie po sprawie Roe v. Wade, którą agresywnie wykorzystują, niezależnie od ryzyka dla kobiet, którym rzekomo służą” – podkreśla „LifeSiteNews”.