Minister spraw zagranicznych Zimbabwe Amon Murwira, podczas wizyty w Moskwie w ubiegłym tygodniu złożył wniosek o członkostwo w BRICS. Jeśli zostanie zaakceptowany, Zimbabwe będzie w tym gronie piątym afrykańskim krajem.
W ubiegłym roku na szczycie BRICS w rosyjskim Kazaniu przyjęto Egipt i Etiopię, a w styczniu bieżącego roku Brazylia, która sprawuje obecnie przewodnictwo w bloku przyjęła Nigerię jako kraj partnerski.
Pierwszym afrykańskim krajem, który przystąpił do BRICS jest Republika Południowej Afryki, która dołączyła do Brazylii, Rosji, Indii i Chin w grudniu 2010 r. RPA jest największą gospodarką Afryki, Egipt drugą, Nigeria ma największą liczbę ludności, Etiopia jest najszybciej rozwijającym się krajem afrykańskim, a Zimbabwe jest jednym z najbardziej zadłużonych krajów kontynentu i liczy, że BRICS pomoże podnieść się jego gospodarce.
Jak przyznał niedawno prezydent Emmerson Mnangagwa, kraj potrzebuje 10 mld dolarów na odbudowę zniszczonej infrastruktury i złagodzenie 90-proc. bezrobocia, dzięki polityce „patrz na wschód” Zimbabwe udało się rozszerzyć stosunki handlowe i przyciągnąć inwestorów z Chin i Indii, tracąc w tym czasie na relacjach z Zachodem.
Wkrótce BRICS może powiększyć się również o trzy kraje Ameryki Południowej. Brazylia zaprosiła bowiem Meksyk, Urugwaj i Kolumbię do udziału w szczycie grupy w Rio de Janeiro w lipcu.
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva podkreślił przed tygodniem znaczącą rolę BRICS, który reprezentuje prawie połowę ludności świata.