Skandaliczne zatrzymanie prowadzącego w sondażach kandydata na prezydenta i zwycięzcy unieważnionej I tury wyborów Calina Georgescu wyprowadziło już na ulice ludzi. Wydaje się, że władze zrobią wszystko, aby eurosceptyczny kandydat nie mógł wystartować.
Georgescu postawiono zarzuty złożenia „fałszywego oświadczenia”, chociaż pierwsze doniesienia mówiły o związkach z Rosją jego krewnych i znajomych. Ostatecznie prokuratura w Bukareszcie w środę oskarżyła prawicowego kandydata, m.in. o składanie fałszywych oświadczeń na temat źródeł finansowania swojej kampanii wyborczej.
Wygrał unieważnioną pierwszą turę. Georgescu aresztowany przed powtórką wyborów
Zdaje się, że przy Rumunach „wysiadają” nawet Adam Bodnar i Roman Giertych. Trochę śmierdzi to inspiracją sowieckim prokuratorem Andrijem Wyszyńskim, któremu przypisywano słynne powiedzenie – „dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”…
Ostatecznie prokuratura w Bukareszcie, w środę 26 lutego nakazała nawet „wszczęcie postępowania karnego”.
Informację podała AFP, ale wydaje się, że to nie koniec tej historii. Na ulice wyszli już liczni zwolennicy kandydata. Georgescu został zatrzymany przez policję na ulicy w dniu kiedy miał oficjalnie zgłosić swoją kandydaturę w majowych wyborach prezydenckich.
De Roemenen zijn niet blij met de arrestatie van Georgescu. Hij wordt zo dadelijk onder allerlei restricties vrijgelaten. Ik ga ervan uit dat de @NOS hier niks over zal melden want dit past niet in hun narratief. Sterker nog waarschijnlijk mogen ze het er niet eens over hebben. https://t.co/1hhkwyETMO
— Iriedaily94 (@iriedaily94) February 26, 2025