Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała w Radiu ZET, że ustawa o związkach partnerskich pojawi się po wyborach. – Ta sprawa powinna być rozwiązana już bardzo dawno temu i mówiłam o tym w poprzedniej kadencji – przekonywała Marszałek Senatu i wiceszefowa PO Kidawa-Błońska.
Małgorzata Kidawa-Błońska wystąpiła dziś w „Gościu Radia ZET” u Bogdana Rymanowskiego. Wśród poruszonych tematów pojawiła się kwestia ustawy o tzw. związkach partnerskich.
W praktyce chodzi o legalizację i usankcjonowanie jako równych małżeństwom związków osób tej samej płci.
Rymanowski przytoczył pytanie użytkownika „Conservative Gay”.
– Premier Tusk przed wyborami obiecał związki partnerskie. Kiedy się ich doczekamy, albo przynajmniej możliwości wspólnego rozliczania i zwolnienia z darowizn? Czemu mija półtora roku, a z rządu nie wyszedł nawet do parlamentu projekt w tej sprawie? – zapytał prowadzący.
Małgorzata Kidawa-Błońska odparła, że „w rządzie jest zgoda”.
– Jest zgoda […], że ten problem należy uregulować… – mówiła Kidawa-Błońska.
– Ale nie ma zgody co do kształtu takiej ustawy. Wiadomo, PSL-Lewica – wtrącił Bogdan Rymanowski.
– Trwają prace, jesteśmy coraz bliżsi tego, żeby to zakończyć. Ja uważam, że ta sprawa powinna być rozwiązana już bardzo dawno temu i mówiłam o tym w poprzedniej kadencji. Nie może być tak, że nie dajemy ludziom równych szans w życiu – odparła Marszałek Senatu.
– Czyli ta ustawa czy projekt będzie po wyborach? – dopytał prowadzący.
– Tak – odpowiedziała Kidawa-Błońska.
Zaznaczyła też, że ustawa taka „nie byłaby problemem” dla Rafała Trzaskowskiego. On bowiem też popiera taki projekt.
– Problem jest w tej chwili, że gdyby ta ustawa była zakończona teraz, nie podpisałby jej pan prezydent – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska.