Strona głównaMagazynDOGE po polsku. Rewolucja przeciw złodziejstwu już trwa

DOGE po polsku. Rewolucja przeciw złodziejstwu już trwa

-

- Reklama -

Gdyby rok temu ktoś powiedział, że zaraz po wyborach w Stanach Zjednoczonych zacznie się wielka dekomunizacja, to chyba nie byłoby nikogo, kto nie zacząłby się pukać w czoło. Tymczasem fakty są takie, że ta dekomunizacja, prowadzona przy pomocy superurzędu DOGE właśnie na naszych oczach, czyli jak to się obecnie mówi: „w czasie rzeczywistym” – trwa. Polska powinna pójść tą samą drogą.

Amerykańskiej dekomunizacji przyświeca świadomość, że głównym celem rządu i jego kontrahentów jest osobisty zarobek uczestników tych organizacji, więc rząd powinien działać tylko tam, gdzie jest absolutnie i bez wątpliwości potrzebny. Im w danej dziedzinie jest mniej potrzebny, tym więcej marnotrawi.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Pierwsze urzędy idą pod nóż

– Marnotrawstwo każdego urzędu oceniam na średnio 25 proc. – twittował szef DOGE Elon Musk. – 15 proc. to zwykłe marnotrawstwo, a 10 proc. to korupcja. Oznacza to, że likwidacja 25 proc. wydatków jest możliwa od ręki. Natomiast zdecydowana większość urzędów jest po prostu niepotrzebna, więc budżet można zmniejszyć znacznie bardziej radykalnie – konkludował.

Europa Suwerennych Narodów

Pierwsza duża instytucja, jaka poszła pod nóż, to USAID, która, jak się okazało, zajmowała się głównie sponsoringiem lewactwa na całym świecie, w tym w Polsce, za bagatela 60–80 miliardów dolarów rocznie.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

– Cięcia będą szły nie w dziesiątki, nie w setki miliardów, tylko w biliony dolarów – zapowiada Musk, który chce zmniejszyć amerykańskie wydatki budżetowe w ciągu dwóch lat o 30–50 proc. Czy podobny proces możliwy jest w Polsce?

Zmniejszyć budżet o połowę

Oczywiście jest to nie tylko możliwe, ale natychmiast potrzebne. Zwłaszcza gdy w tym roku okazało się, że rząd właściwie nie panuje już na budżetem, więc lekką ręką zaprojektował astronomiczny wręcz deficyt na poziomie ok. 50 proc. zaplanowanych przychodów. Szczegółowe obliczenia możliwych redukcji budżetu prezentowaliśmy w „Najwyższym CZAS!”–ie kilka razy, ostatnio piórem Tomasza Cukiernika. W warunkach polskich redukcję budżetu można by wprowadzić oczywiście najłatwiej podczas projektowania nowego budżetu, czyli niejako z góry.

Technika Muska jest jednak inna niż zmiany poprzez nowe budżetowanie. DOGE działa poprzez analizowanie działania poszczególnych instytucji i zamrażanie ich szkodliwych czy nieefektywnych działań. Rzeczywiście, może się okazać, że taka taktyka „aktywnego audytu” jest znacznie skuteczniejsza, bo przecież urzędy, które nie zostaną zmienione strukturalnie, gdy tylko nacisk na nie ustanie, natychmiast zaczną znowu się rozrastać. Innymi słowy, trzeba w nich zbudować mechanizm wydajności, a te, które są całkowicie bezużyteczne, po prostu zlikwidować całkowicie.

Jak się odbywa owo „zaszczepianie wydajności”? Ekipa Muska z zewnątrz porównuje zadania zlecone danej instytucji do wykonywanych przez nią działań i eliminuje działania, które ze zleceniami nie mają nic albo mało wspólnego, wraz z przypadającymi na nie budżetem i personelem. Jeśli zadania jakiejś instytucji nie są wykonywane w ogóle, ma ona być likwidowana w całości.

Jak to może działać w Polsce

Jak taki proces może działać w Polsce? W analogiczny sposób. Jeśli polski DOGE zajmie się np. Uniwersytetem Warszawskim, instytucją o budżecie 2,2 mld złotych, to musi stwierdzić, czy poszczególne wydziały realizują cele naukowe, czy polityczne i te polityczne zamknąć. Następnie sprawdzić, dlaczego uniwersytet o największej w Polsce renomie finansuje się sam tylko na poziomie niewiele ponad 4 proc., wreszcie przeanalizować stan majątkowy uczelni – przede wszystkim pod względem wykorzystania posiadanych nieruchomości. Taki audyt z całą pewnością wykaże, iż nieruchomości są źle wykorzystywane. W sumie odpolitycznienie, uelastycznienie i właściwe skosztorysowanie działania tej uczelni może zapewne bez większego problemu zmniejszyć dopłaty do niej o kilkadziesiąt procent.

Podobnie jest z niemal wszystkimi instytucjami polskiego państwa. Warto przy okazji przypomnieć, że obecnie w jego strukturze istnieje instytucja, która może wykonywać nieco zbliżone działania – tą instytucją jest NIK. Jednak tzw. wnioski pokontrolne prezentowane przez NIK realnie są tylko postulatami, które nie mają wpływu na rzeczywiste działanie instytucji, a ich kierownictwo realnie może je po prostu zignorować.

Od DOGE do likwidacji podatków dochodowych

Polski DOGE powinien rozpocząć działania od odpolitycznienia instytucji nauki i kultury. W tych sferach oszczędności można jednak zaoszczędzić tylko kilkadziesiąt miliardów złotych. Ich odpolitycznienie jest konieczne. Ważne jest jednak, że to tam produkowana jest socjalistyczna i komunistyczna propaganda, która wpływa potem na politykę państwa. Po odcięciu lewackiej propagandy od finansowego i instytucjonalnego zaplecza należy przejść do cięć w sferach najbardziej kosztochłonnych – czyli w sferze „socjalu”, służby zdrowia oraz obronności. Te trzy działy obecnego państwa kosztują podatników w obecnym budżecie ponad 400 miliardów. Znaczące zmniejszenie tego obciążenia może nastąpić tylko poprzez likwidację głównych transferów socjalnych, takich jak np. 800 plus. Ważne jest także stopniowe przerzucenie kosztów obsługi długu na funkcjonariuszy i członków partii, które ten dług zaciągnęły. W 2025 r. koszt obsługi długu publicznego to aż 75,5 miliarda zł, co stanowi ponad 12 proc. przychodów. Te pieniądze powinni spłacać ci ludzie, którzy ten dług zaciągnęli.

Obniżenie wydatków budżetowych o mniej więcej połowę spowoduje, że będzie można w pierwszym kroku całkowicie zlikwidować podatki dochodowe, czyli PIT i CIT, natomiast w kolejnym kroku znacznie obniżyć VAT. Docelowo podstawowym podatkiem powinna być akcyza, a dodatkowym, podatek od sprzedaży. Likwidacja ogromnej biurokracji związanej podatkami dochodowymi oraz oczywiście samego podatku, nie tylko pozostawi w kieszeniach podatników ok. 200 miliardów złotych, ale spowoduje także uwolnienie rąk do pracy, które obecnie związane są czynnościami urzędniczymi.

Stopniowa likwidacja ZUS

Oczywiście likwidacja podatków dochodowych musi być połączona ze zmianą sposobu finansowania ZUS–u, który jest obecnie powiązany z podatkami dochodowymi. Można to uczynić w dwóch krokach: najpierw zaproponować chętnym rezygnację z ZUS–u w zamian za zaprzestanie pobierania składek, co pociągnie za sobą finansowanie świadczeń z ZUS tylko ze składek tych, którzy pozostaną w systemie. Docelowo ubezpieczenia emerytalne powinny być tylko dobrowolne i kapitałowe, bez gwarancji państwowych.

Rewolucja przeciw złodziejstwu już trwa

Oczywiście scenariuszy dekomunizacji państwa może być wiele i mitem jest twierdzenie, że da się je szczegółowo i z góry zaplanować – jest to bowiem popadanie w błąd gospodarki planowanej. Właśnie dlatego skuteczność działania DOGE musi wynikać właśnie z każdorazowego rozeznania sytuacji. Jednak to rozeznanie musi być oparte o dwie podstawowe zasady: jeśli instytucja nie realizuje celów, musi zostać w całości zlikwidowana, jeśli zaś generuje bezsensowne koszty, to musi być pozbawiona środków, które takie bezsensowne wydatki umożliwiają. A zarówno katalog celów instytucjonalnych, jak i ogólny budżet państwa, muszą być radykalnie ograniczone.

Rewolucja przeciwko wielkiemu państwu podatkowemu się rozpoczęła. Czas, by Polska się w nią włączyła.

Najnowsze