Publicysta „Najwyższego Czas-u!” Radosław Piwowarczyk w swoim najnowszym programie na YouTube skomentował złożenie zawiadomienia o podejrzeniu zamachu stanu przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego. – Nie ma takiej praktyki, nie ma takiego działania – wskazał autor książki„Kampania Konfederacji ’23. Brudna Prawda”.
Przypomnijmy, że prezes TK Bogdan Święczkowski poinformował w środę, że zastępca PG prok. Michał Ostrowski po jego zawiadomieniu wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałków Sejmu i Senatu, szefa RCL oraz niektórych sędziów i prokuratorów.
Czytaj więcej: Tusk, Hołownia, Kidawa-Błońska i inni podejrzani o zamach stanu. Jest śledztwo prokuratorskie
Piwowarczyk przypomniał, że prezes Święczkowski jest sędzią TK od 2022 roku, za pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości był szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a po 2015 roku był podsekretarzem stanu w ministerstwie sprawiedliwości kierowanym przez Zbigniewa Ziobro, a następnie został Prokuratorem Krajowym, a także I-szym z-cą Prokuratora Generalnego. Prokurator Michał Ostrowski został natomiast powołany na I-szego z-cę Prokuratora Generalnego przez Zbigniewa Ziobro i nie można go odwołać bez zgody Prezydenta Andrzeja Dudy.
– Prezes Trybunału Konstytucyjnego, p. Święczkowski złożył zawiadomienie do z-cy Prokuratora Generalnego, p. Ostrowskiego. Tutaj już pojawia się pierwszy problem, bo przeciwnicy takiego działania (…) podnoszą, że p. Święczkowski nie miał możliwości skierowania zawiadomienie do konkretnego prokuratora. Tak się po prostu nie dało tego zrobić – podkreślił Piwowarczyk.
W jakim trybie?
Piwowarczyk przypomniał, że według informacji „Wirtualnej Polski”, do czwartkowego poranka do żadnej prokuratury w Polsce nie wpłynęło zawiadomienie, o którym mówił prezes TK. – Co ciekawe, prok. Ostrowski poinformował, że przesłuchał szefową KRS oraz I-szą prezes Sądu Najwyższego. Wcześniej też p. Święczkowski mówił o tym, że był przesłuchiwany przez prok. Ostrowski, a więc prok. Ostrowski przesłuchał już trzy osoby – powiedział redaktor.
– Przesłuchał trzy osoby, właściwie nie wiadomo w jakim trybie, bo oficjalnie śledztwo nie zostało wszczęte, pomimo tego, jak przedstawia to z-ca PG oraz prezes TK – podkreślił Piwowarczyk.
Publicysta wskazał, że prok. Ostrowski ogłosił, że „w środę wydał postanowienie o wszczęciu śledztwa”, a rzecznik PG Anna Adamiak wyjaśniła, że „prok. Ostrowski nie może samodzielnie wszcząć postępowania”. – Prok. Ostrowski skierował pismo do PG Adama Bodnara o nadanie sygnatury sprawie i dopiero po tym, jak PG nada sygnaturę tej sprawie, można mówić o tym, że śledztwo jest wszczęte – zaznaczył.
Piwowarczyk przypomniał, że prok. Ostrowski powiedział, że PG Bodnar „nie może mu tego śledztwa zabrać, gdyż to śledztwo dotyczy również jego działań”. – Problem w tym, że przeciwnicy takiego działania ze strony prezesa TK i z-cy PG wskazują na to, że właściwie prok. Ostrowski nie ma tego śledztwa, bo – tak jak mówiłem – nie ma takiej praktyki, nie ma takiego działania, aby zawiadamiający o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekazał to zawiadomienie i sprawę do konkretnego prokuratora, jakby bez żadnego nadzoru on by miał się tym zająć od razu – podkreślił dziennikarz.
– Na to wskazują przeciwnicy legalności podjęcia tych działań – podsumował Piwowarczyk.
Czytaj również: Zamach stanu i łamanie karków sędziom. Prezydent Duda zapowiada veto wobec ustawy