Niemcy borykają się ze sporym problemem. Dochodzi bowiem do coraz częstszych ataków na lokalnych działaczy, funkcjonariuszy publicznych i przedstawicieli władz. W ubiegłym roku odnotowano blisko 5 tys. takich zajść.
Niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych podało alarmujące dane. Według relacji Wojciecha Hernesa z Radia ZET w ubiegłym roku o 1/5 wzrosła liczba ataków na osoby piastujące funkcje publiczne. Chodzi o ataki na posłów różnego szczebla, radnych i burmistrzów. Było ich w sumie blisko 5 tys.
W Niemczech za nieco ponad dwa tygodnie odbędą się wybory do Bundestagu. Trwająca kampania wyborcza w tym kraju sprzyja eskalacji nastrojów społecznych – zarówno w mediach społecznościowych jak i w realnym życiu.
Wiele wskazuje na to, że niepokojące liczby z ubiegłorocznych statystyk będą w tym roku jeszcze wyższe. W trwającej aktualnie kampanii niemiecka policja notuje znacznie więcej aktów politycznego wandalizmu – np. niszczenia plakatów, zakłócania wieców wyborczych – niż w latach poprzednich.