Sprzeciwiamy się planom prezydenta USA Donalda Trumpa, nigdzie się nie wybieramy, to nasza ziemia – powiedzieli w środę dziennikarzom BBC i agencji Reutera mieszkańcy Strefy Gazy. Trump ogłosił we wtorek, że w docelowo USA przejmą kontrolę nad Strefą Gazy, której mieszkańcy powinni zostać przesiedleni.
„Trump może iść do diabła ze swoimi pomysłami, przekonaniami i pieniędzmi. Nigdzie się nie wybieramy. Nie może nas traktować jak swoją własność” – powiedział Reutersowi jeden z mieszkańców miasta Gaza. „Jeżeli (Trump) chce rozwiązać ten konflikt, powinien zabrać Izraelczyków do jednego ze stanów USA. To oni są tutaj obcy, nie Palestyńczycy” – dodał mężczyzna.
Nie opuścimy naszych domów, nie pozwolimy na „drugą Nakbę” – zaznaczyła w rozmowie z Reutersem 65-letnia mieszkanka Strefy Gazy, odwołując się do terminu określającego wypędzenie pod koniec lat 40. XX wieku kilkuset tysięcy Palestyńczyków zamieszkujących ziemie, na których utworzono Izrael. Trump jest szalony, nie opuściliśmy Gazy z powodu bombardowań i głodu, jak mielibyśmy to zrobić teraz? – dodała.
Pozostaniemy w Strefie Gazy, nawet jeżeli jest zniszczona. Palestyńczycy, tak jak inne narody świata, są głęboko przywiązani do ziemi, na której się urodzili, wychowali i spędzili całe życie – powiedział w rozmowie ze stacją BBC palestyński dziennikarz Tarik Dahlan.
Trump ogłosił we wtorek po spotkaniu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Waszyngtonie, że w długoterminowej perspektywie USA „przejmą kontrolę” nad Strefą Gazy, której mieszkańcy „powinni zostać przesiedleni do państw arabskich”. Nie wykluczył też wysłania na to terytorium amerykańskich żołnierzy.
Prezydent USA przedstawił tę wizję jako pomysł na przerwanie cyklu przemocy w regionie i odbudowy zrujnowanej Strefy Gazy jako „riwiery Bliskiego Wschodu” o międzynarodowym charakterze.