Grzegorz Braun został wykluczony z obrad Parlamentu Europejskiego. Politykowi w najlepszym wypadku grozi kara finansowa, ale niewykluczone, że mainstream zechce go ukarać jeszcze w inny sposób.
W środę, 29 stycznia, w Brukseli odbyła się specjalna sesja poświęcona pamięci ofiar Holokaustu. Podczas minuty ciszy Braun kilkakrotnie wykrzyknął „Módlcie się za ofiary żydowskiego ludobójstwa w Gazie”.
Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola uznała, że Brauna należy wykluczyć z obrad sesji plenarnej. Polski poseł wyszedł w eskorcie straży parlamentarnej.
Dla Brauna wykluczenie z obrad za zachowanie niezgodne z oczekiwaniami głównego nurtu nie jest niczym nowym. W trakcie ogłoszonej pandemii koronawirusa wielokrotnie był wykluczany z obrad polskiego Sejmu przez marszałek Elżbietę Witek chociażby za brak maseczki. Wlepiano mu za to kary finansowe.
Nie inaczej będzie w Europarlamencie. Jak podaje RMF FM, kandydat na prezydenta RP może zostać ukarany grzywną w wysokości do 21 tysięcy euro. Na podstawie art.183 regulaminu PE, który mówi o „poważnych naruszeniach standardów postępowania w Izbie”.
„Ponadto może otrzymać zakaz reprezentowania Parlamentu Europejskiego w delegacjach międzyparlamentarnych, na konferencjach lub forach międzyinstytucjonalnych przez okres maksimum roku. A także może otrzymać czasowe zawieszenie uczestnictwa w całości lub w części prac europarlamentu” – podaje RMF FM.
- Braun wyrzucony z Parlamentu Europejskiego. Po słowach o ludobójstwie w Strefie Gazy wyprowadziły go służby [VIDEO]
- Oświadczenie Brauna po wykluczeniu z obrad Parlamentu Europejskiego. „Uzupełniłem”
Europosła Grzegorza Brauna czekają sankcje ze strony PE. Może utracić nawet 21 tys. euro – ustaliła dziennikarka RMF FM. Może też dostać czasowe zawieszenie uczestnictwa w całości lub w części prac europarlamentu.
— Fakty RMF FM (@RMF24pl) January 29, 2025