Młody mężczyzna został we Francji aresztowany z 28 paczkami. Kurier nie był jednak zwykłym dostawcą, ale realizował zamówienia osadzonych w areszcie śledczym w Nantes. Policja aresztowała 18-latka w pobliżu aresztu, kiedy wchodził na teren w pobliżu zewnętrznego ogrodzenia.
Znaleziono przy nim 28 przygotowanych paczek z 95 gramami marihuany, trzema telefonami, żywnością, papierosami. Miał też urządzenie do przetransportowania ich do okien cel, chociaż najczęściej stosuje się tu drony.
Dostarczanie osadzonym narkotyków, czy telefonów stało się plagą francuskich więzień. Ta próba podrzucenia produktów więźniom w Nantes nie była zresztą tego dnia jedyną i to tylko w tym zakładzie karnym. „Były też inne przypadki”, co potwierdziła Międzyregionalna Dyrekcja Służby Więziennej Grand Ouest.
Według źródła związkowego, tylko w ostatni weekend wyrzucono z proc w kierunku okien cel około stu paczek. Strażnicy przechwycili część z nich, w których znaleźli łącznie 474 gramy marihuany, 3,4 grama heroiny, 15 telefonów, nie licząc innych przedmiotów, żywności, czy np. mięsa. Dostawcy regularnie pojawiają się w zaroślach niewielkiego lasku przylegającego do więzienia.
„Zwykle w ciągu weekendu jest co najmniej 150 dostaw” – stwierdził William Cozic, lokalny delegat związku zawodowego Force Ouvrière Pénitentiaire w Nantes. Szczególnie wysoką liczbę paczek odnotowano w niedzielę 22 grudnia, kiedy przed świętami przekazano ich 197. Dwa dni później, w Sylwestra, do okna celi więźnia uznanego za niebezpiecznego, doleciał z paczką dron.
Więzienia nie mają urządzeń zakłócających prace dronów. Pozostaje obserwacja i późniejsza rewizja cel. Usługi kurierskie do więzień mają się jak na razie bardzo dobrze, a dostawcom zapewniają niezłe dochody.