Mateusz Morawiecki postanowił udawać orędownika wolności słowa, nazywając się nawet jej czempionem. Były premier najwyraźniej liczy na to, że Polacy zapomną, że to pod jego rządami wprowadzono cenzurę na ogromną skalę, niespotykaną wcześniej w III RP.
Morawiecki opublikował na X materiał, w który ostrzega o planach UE dotyczących mediów społecznościowych. Co ważne, materiał jest w tonie alarmistycznym, jakby wcześniej UE nie próbowała cenzurować mediów społecznościowych a sam Morawiecki przedstawia się, jakby był zwolennikiem wolności słowa i przeciwnikiem cenzury.
– Czy wiecie, że chcą wprowadzić cenzurę w mediach społecznościowych? Takie sygnały płyną z brukselskich elit. Takie sygnały płyną też od przychylnych im mediów, a także od niektórych polityków – powiedział w nagraniu Mateusz Morawiecki.
Dodał, że „Europa budzi się z letargu, więc wszyscy ci biurokraci chcą bronić swoich ideologicznych fanaberii”.
– Media społecznościowe to ocean wolności. To z nich większość ludzi czerpie potrzebne informacje. Jednym z takich mediów jest platforma X. Polityka wolności słowa, którą wprowadził na niej Elon Musk, okazała się na tyle skuteczna, że w ślad za nią idzie teraz Facebook – kontynuował Morawiecki.
– Mark Zuckerberg ogłosił ostatnio rewolucję w podejściu Mety do cenzury i fact-checkingu. Dlatego cztery frakcje w Parlamencie Europejskim wezwały do debaty nad nowymi zasadami moderacji treści właśnie na Facebooku i na temat funkcjonowania portalu X – przekonywał.
Należy zaznaczyć, że tutaj Morawiecki częściowo wprowadza w błąd. Wiadomo bowiem, że Facebook nie rezygnuje z cenzury w UE a najpewniej nawet na całym świecie. Ogłoszona „rewolucyjna” polityka obowiązywać ma tylko w USA.
Zuckerberg kończy z „weryfikatorami”. Cenzura na Facebooku zelżeje, ale nie w Polsce [VIDEO]
– Dlatego z tego miejsca chcę mocno zadeklarować, że EKR, czyli Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy pod moim przewodnictwem będą czempionami wolności słowa. Będziemy czempionami wolności słowa w Internecie – palnął Mateusz Morawiecki.
– Musimy protestować przeciwko jakimkolwiek próbom blokady wolności słowa w mediach i w Internecie. Spór i prawo do niego to esencja demokracji. Obywatel wolny i bezpieczny to obywatel dobrze poinformowany. Żaden rząd, żaden polityk, żaden urzędnik nie może zamykać ust internautom – wzywał Morawiecki.
– „By odkryć, kto tobą rządzi, po prostu sprawdź, kogo nie wolno ci krytykować”. Tak napisał Volter w XVIII wieku. Ta oświeceniowa prawda jest dziś w Internecie bardziej aktualna niż kiedykolwiek – podsumował.
W komentarzach wiele osób wypomniało przeogromny ładunek hipokryzji byłego premiera. Teraz bowiem próbuje jawić się jako obrońca wolności słowa, tymczasem jeszcze niedawno za pomocą służb specjalnych niszczył niezależne media i dziennikarzy pod pretekstem „ruskoonucyzmu”.
„Czy wiecie, że zablokowałem dużo prawicowych portali w tym jeden z najstarszych http://nczas.com? Tak, to zrobiłem ja. Nazywam się Morawiecki” – przypomniał redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” dr Tomasz Sommer.
„Czy wiecie, że będąc premierem uruchomiłem cenzurę w mediach społecznościowych i internecie? Że tworzyłem listy osób których wypowiedzi nie były zgodne z moją polityką? Że na początku wojny na Ukrainie oddałem cenzurę internetową w ręce światowych korporacji? Że odstąpiłem od gotowego projektu zakazującego blokowanie użytkowników przez Google i FB? No to już wiecie –
@MorawieckiM” – skwitował Rafał Otoka-Frąckiewicz materiał byłego pisowskiego premiera.
„Człowiek, którego rząd zakazywał zgromadzeń, ograniczał wolność wypowiedzi, nałożył cenzurę nawet poprzez służby (NCzas), zamykał miliony ludzi w aresztach domowych, zabraniał chodzić na Mszę coś tam teraz mówi o prawie do wolności i o cenzurze, że ona jest be” – przypomniał Jerzy Wasiukiewicz.
„Za Pańskich czasów służby nielegalnie odcinały dostęp do opozycyjnych stron internetowych, między innymi Najwyższego Czasu i Myśli Polskiej. Dość tej obrzydliwej hipokryzji” – napisał prof. Adam Wielomski.
„Dziś Mateusz Morawiecki krytykuje cenzurę i ogłasza się czempionem wolności słowa. Jutro zapewne jakaś prostytutka zarzuci jakiejś dziewczynie nieprzyzwoity ubiór” – skomentował publicysta „Najwyższego Czasu!” Dominik Cwikła.
Czy wiecie, że zablokowałem dużo prawicowych portali w tym jeden z najstarszych https://t.co/xTaNVt5Pja? Tak, to zrobiłem ja. Nazywam się Morawiecki. https://t.co/Qcri443LrO
— Tomasz Sommer (@1972tomek) January 12, 2025
Czy wiecie, że będąc premierem uruchomiłem cenzurę w mediach społecznościowych i internecie? Że tworzyłem listy osób których wypowiedzi nie były zgodne z moją polityką? Że na początku wojny na Ukrainie oddałem cenzurę internetową w ręce światowych korporacji? Że odstąpiłem od… https://t.co/yGYu67dWbL
— Rafał Otoka Frąckiewicz (@rafalhubert) January 12, 2025
Człowiek, którego rząd zakazywał zgromadzeń, ograniczał wolność wypowiedzi, nałożył cenzurę nawet poprzez służby (NCzas), zamykał miliony ludzi w aresztach domowych, zabraniał chodzić na Mszę coś tam teraz mówi o prawie do wolności i o cenzurze, że ona jest be…🤔 https://t.co/HMJccdsOV7
— Jerzy Wasiukiewicz (@WasiukiewiczJ) January 12, 2025
Za Pańskich czasów służby nielegalnie odcinały dostęp do opozycyjnych stron internetowych, między innymi Najwyższego Czasu i Myśli Polskiej. Dość tej obrzydliwej hipokryzji!
— Adam Wielomski – polityczny sceptyk (@PPolityce) January 12, 2025
Dziś Mateusz Morawiecki krytykuje cenzurę i ogłasza się czempionem wolności słowa. Jutro zapewne jakaś prostytutka zarzuci jakiejś dziewczynie nieprzyzwoity ubiór. https://t.co/xCQScgIolE
— Dominik Cwikła (@Dominik_Cwikla) January 12, 2025