Goście Agnieszki Gozdyry, zresztą razem z prowadzącą, nawoływali do wprowadzenia cenzury. A wszystkich, którzy dopatrują się cenzury właśnie w blokowaniu mediów społecznościowych były dyplomata nazywał tłuszczą zagrażającą „europejskiej demokracji”. Sprawę skomentował publicysta Łukasz Warzecha.
– Jeżeli ma europejska demokracja zostać rozmontowana przez dwóch panów, którzy mają ewidentne problemy ze stabilnością emocjonalną, no to być może trzeba po prostu zablokować media społecznościowe panów Muska i pana… – grzmiał były dyplomata Witold Jurasz.
– Jak? – pytała Agnieszka Gozdyra.
– No, można blokować rosyjskie strony, można i Twittera (X – przyp. red.) zablokować – odparł.
– Ja się też na takie zachowawcze, na takie konserwatywne pozycje przesuwam, że trzeba będzie w jakimś momencie podjąć tę decyzję. Jeżeli, powiem górnolotnie, nie da się odróżniać prawdy od nieprawdy, dobra od zła – przyznał publicysta Jarosław Korzycki.
– Dlatego zaczęłam mówić o mediach społecznościowych, bo jeżeli Elon Musk jest największym siewcą fake newsów na platformie, która jest może bańką, ale jednak jest narzędziem, z którego czerpią informacje właśnie ludzie młodzi przede wszystkim – grzmiała Gozdyra.
– Jak wczoraj mój kolega Grzesiek Jankowski zapytał, czy może idzie to w tę stronę, że my po prostu będziemy musieli np. zamknąć tu w Europie X, tak? To jest taki scenariusz możliwy? – dodała prowadząca.
– Niektórzy przecierają te ścieżki, pewne koncerny medialne, pewni ludzie wycofują się z X. No to jest sygnał, że można – ocenił Korzycki.
– Być może są wśród oglądających nas tacy, którzy dzisiaj krzyczą, że panowie by wprowadzali cenzurę, to czy jest taka refleksja, że to oni są sterowani właśnie, że to nie jest domena wolności, ponieważ Musk i jemu podobni mają taki plan, żeby zarządzać ludzkimi umysłami poprzez właśnie wpuszczanie dezinformacji, fake’ów, półprawd, nieprawd, bo to są wszystko różne odcienie kłamstwa tak naprawdę – mówiła Gozdyra.
– Myślę, że wśród tego rodzaju fanatyków, jakichś takich środowisk – bo tam zazwyczaj, jak się spojrzy na tych fanów Muska, to zazwyczaj to się przecina z alternatywnymi poglądami na wojnę, bo niby Rosja napadła, ale to wielkie koncerny zbrojeniowe zarabiają, czyli może gdzieś tam to Ameryka jest za to odpowiedzialna i w ogóle Zachód, szczepionki to wiadomo, bigpharma itd. – rozpoczął Jurasz.
– Mówiąc krótko mamy dzisiaj głos, który kiedyś byśmy uznali za głos tłuszczy, dzisiaj staje się głosem, z którym… – mówił dalej.
– Też nie chciałabym… – interweniowała Gozdyra.
– Ale dlaczego? Ja wiem, że to jest brutalne, ale tak jest – stwierdził były dyplomata.
– Dobrze, ja bym po prostu nie chciała… Może tak, inaczej. Nie chcę, żeby się czuł ktokolwiek obrażony, czy sprowadzony do takiego mianownika, jak tłuszcza np., bo to… – mówiła prowadząca.
– Rozumiem, jesteś subtelniejsza ode mnie. A mi to nie przeszkadza, dlatego że jeżeli tłuszcza ma rozmontować demokrację europejską, to ja nie mam nic przeciwko temu, żeby tym ludziom po prostu powiedzieć, że oni nie są mainstreamem, dlatego że ta grupa, która dzisiaj jest entuzjastyczna dla Muska, to jak tak spojrzeć, to jest 5 proc. społeczeństwa. 90 proc. ludzi jest zrównoważonych. Jedni mają przechył w lewo, drudzy mają przechył w prawo, z jednymi bym się zgodził, z drugimi bym się pewnie w innych sprawach nie zgodził – mówił Jurasz.
– Komentatorom wolno więcej – wtrąciła Gozdyra.
– Ale powiedziałbyś, że są stabilni – dodała.
– Ale są stabilni i normalni. I mamy 5 proc. ludzi niezrównoważonych – potwierdził Jurasz.
„Poza kontrolą establishmentu”
Dyskusję podsumował w mediach społecznościowych publicysta Łukasz Warzecha. „Troje ludzi, którzy mają problem z tym, że gdzieś w sieci trwa nieskrępowana wymiana poglądów” – ocenił, notabene na X.
„Nieskrępowana, czyli będąca poza kontrolą establishmentu – bo przecież tylko o to tu chodzi” – wskazał publicysta.
„Pani @AGozdyra stwierdza, że pan @elonmusk jest „największym siewcą fakenewsów” – oczywiście nie podając ani jednego przykładu. Rzecz jasna nie chodzi o żadne fakenewsy, ale o to, że Musk prezentuje poglądy, której jej się nie podobają. Więc trzeba mu – i nam wszystkim – ograniczyć możliwość ich prezentowania” – ocenił Warzecha.
„I ta łatwość, z jaką wszyscy obecni z tym pretensjonalnym namysłem umysłów w swoim mniemaniu wyższych stwierdzają: «No cóż, może to przykre, ale my tutaj w Europie może będziemy musieli zamknąć X».
Obawiam się, że nadchodzą czasy, kiedy będę musiał sam wyjść na ulicę w obronie wolności słowa. Bo mam nadzieję, że realizacja takich autorytarnych planów nie przeszłaby łatwo” – skwitował Warzecha.
Troje ludzi, którzy mają problem z tym, że gdzieś w sieci trwa nieskrępowana wymiana poglądów. Nieskrępowana, czyli będąca poza kontrolą establishmentu – bo przecież tylko o to tu chodzi. Pani @AGozdyra stwierdza, że pan @elonmusk jest „największym siewcą fakenewsów” -… https://t.co/mA7PKQ3ZiJ
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) January 10, 2025