Strona głównaWiadomościŚwiat„Urlop menstruacyjny” coraz popularniejszy

„Urlop menstruacyjny” coraz popularniejszy

-

- Reklama -

Władze Metropolii Bordeaux zaoferowały pracownikom swojej administracji do 13 dni „urlopu menstruacyjnego” rocznie. Taki przywilej wprowadziły władze regionu, metropolii i teraz samego miasta Bordeaux dla zatrudnionych kobiet we władzach lokalnych.

Taki urlop obowiązuje w regionie Nowej Akwitanii, departamencie Żyrondy i w rządzonym przez Zielonych mieście Bordeaux, które wprowadziło taki urlop w grudniu 2024 roku. Rada metropolitalna Bordeaux zagłosowała za wprowadzeniem urlopu menstruacyjnego dla swoich pracownic jednomyślnie.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Decyzja o takich urlopach zależy od władz lokalnych. W lutym ubiegłego roku francuski Senat wykluczył możliwość uogólnienia „urlopu menstruacyjnego” na cały kraj, argumentując to „możliwością nadużyć”.

Europa Suwerennych Narodów

Nadużycia są możliwe, bo w teorii rzecz dotyczy tych pracownic, które cierpią na „bolesne miesiączkowanie”, ale trudno to sprawdzić. Od 1 stycznia pracownice zatrudnione w Bordeaux Métropole, które powołają się na dolegliwości, mogą korzystać z urlopu menstruacyjnego.

Takie dni wolne mogą zostać wydłużone do 13 dni nieobecności w roku, bez utraty wynagrodzenia, „w przypadku bólu uniemożliwiającego wykonywanie pracy”. Weryfikacji „bolesności” jednak nie będzie. Radni uznali, że to „inicjatywa eksperymentalna” i liczy na „podnoszenia świadomości personelu”.

Pomysł tego typu urlopów ma się też „wspierać rozwój kultury sprzyjającej równości płci”. Według Bordeaux Métropole, 65% kobiet zetknęło się już z trudnościami w pracy związanymi z bólem menstruacyjnym, a 14% z nich było zmuszonych wziąć urlop, aby poradzić sobie z cierpieniem. Z drugiej strony, można tu mówić o „uprzywilejowaniu” naturalnych przypadłości kobiet, co ma się przecież nijak do „idei równości”, bo jednocześnie ruguje się, np. w sferze płac, „naturalne przewagi” mężczyzn.

Źródło: Le Figaro

Najnowsze